Kilka dni temu do stanowiska dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu wpłynęło zgłoszenie, że mężczyzna zażył znaczną ilość leków i obecnie przebywa w swoim pojeździe. Policjanci natychmiast udali się w rejon, w którym miał znajdować się 49-latek.
Starszy posterunkowy Bartosz Rajczakowski oraz posterunkowa Katarzyna Turczyn ujawnili na jednej z dróg powiatu lubańskiego wskazany pojazd oraz siedzącego w nim mężczyznę. 49-latek tracił świadomość, jak oświadczył zażył znaczną ilość tabletek. Policjant natychmiast powiadomił pogotowie ratunkowe. Z pokrzywdzonym z minuty na minutę był utrudniony kontakt. Funkcjonariusz przed przyjazdem na miejsce lekarza udzielił mężczyźnie pomocy przedmedycznej. Na miejsce przybył zespół ratownictwa medycznego, który zabrał pokrzywdzonego do szpitala. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Niewątpliwie, gdyby nie właściwa i szybka reakcja dyżurnego oraz błyskawiczna interwencja mundurowych, mogłoby dojść do tragedii. - poinformowała asp.szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń, oficer prasowa KPP w Lubaniu.
Aktualizacja
To nie pierwszy raz gdy policja informując o sukcesach swoich funkcjonariuszy "zapomina" wspomnieć o roli mieszkańców jaką Ci odegrali w opisywanych zdarzeniach. Wczoraj z redakcją skontaktowała się Pani Anita, która przedstawiła własną wersję zdarzeń.
Oj nie ładnie tak kłamać. Pana znalazłyśmy my z siostrą i to my zadzwoniłyśmy pod 112. Do przybycia policji to my się nim zajmowalysmy. Mało tego dyspozytor numeru alarmowego otrzymał od nas informacje o tym jaki lek został przyjęty itd.
Nie będąc na miejscu, w dobrej wierze przekazaliśmy mieszkańcom policyjny komunikat. W tej chwili trudno nam zweryfikować, kto w tym przypadku ma rację, dlatego publikujemy wypowiedź naszej czytelniczki jednocześnie ciesząc się, że nie doszło do kolejnej niepotrzebnej śmierci.
Napisz komentarz
Komentarze