Wczorajszego wieczora błonia nad Siekierką były miejscem zabaw związanych z prastarym słowiańskim świętem miłości – Nocą Kupały. Święto to przypada w noc letniego przesilenia, wówczas to wróży się z wianków puszczanych na wodzie – jeśli zatonie, właścicielkę czeka rychła śmierć, natomiast gdy popłynie daleko oznacza to, że panna nie może się spodziewać rychłego zamążpójścia. Gdy młodzieniec wyłowi wianek puszczony na wodę, dziewczyna, która go uwiła, stanie się jego żoną.
Współcześnie rytuał puszczania wianków, przynajmniej wśród dziewcząt, cieszy się coraz większą popularnością. Niestety tego samego nie można powiedzieć o męskiej części uczestników zabawy. Z naszych obserwacji wynika, że wszystkie wianki odpłynęły w siną dal. Młodzieńcy natomiast z ochotą kultywowali zwyczaj tańców wokół ognisk czy skoków przez płomienie.
Lubańska Noc Kupały to również nowe kolorowe tradycje, zapożyczone aż z Indii. W tym roku dzięki sponsorom aż trzykrotnie miał miejsce Festiwal Kolorów, w trakcie którego sypano barwny proszek HOLLY. Oprócz tradycyjnych tańców miejsce miała folkowa ZUMBA oraz spektakl FIRESHOW „Noc Kupały” w wykonaniu grupy PROTOTYPE.
Napisz komentarz
Komentarze