A zmian jest naprawdę sporo. Skupmy się na tych najważniejszych. Pierwsze zaczną obowiązywać już 1 stycznia. Dotyczą one rejestracji pojazdu. Jest to niezbędne, żeby pojazd został dopuszczony do ruchu.
Mogą być kary
Obecnie jest luka w prawie i nie ma obowiązku przerejestrowania samochodu. Jest za to obowiązek poinformowania powiatowego urzędnika o jego sprzedaży.
W związku z tym nie obowiązuje również żaden termin, w którym należałoby auto przerejestrować. Wyjątkiem są pojazdy sprowadzone do Polski z kraju, który należy do Unii Europejskiej – wyjaśnia firma sprzedająca ubezpieczenie OC.
Od 1 stycznia rejestracja pojazdów stanie się obowiązkowa, ale zostanie wycofany nakaz informowania urzędników o kupnie samochodu.
Termin na zarejestrowanie pojazdu wyniesie 30 dni, jeśli nabyła go osoba prywatna. 90 dni to czas w przypadku, gdy auto zostało kupione przez przedsiębiorcę handlującego samochodami.
Za nieprzerejestrowanie samochodu będzie groziła kara:
- 500 zł – jeżeli nabywca używanego pojazdu z Polski, kraju należącego do UE lub kraju spoza UE nie dokona jego rejestracji (przerejestrowania) w ciągu 30 dni;
- 1000 zł – gdy wniosek o rejestrację nie zostanie złożony w ciągu 180 dni.
- 1000 zł i 2000 zł zapłacą przedsiębiorcy zajmujący się obrotem pojazdami używanymi.
Martwe dusze
Z kolei w czerwcu w życie wejdą przepisy dotyczące tzw. martwych dusz. Tych motoryzacyjnych oczywiście. Chodzi o pojazdy, które od ponad 10 lat nie miały wykupionego OC oraz nie mają ważnego badania technicznego. Takie auta zostaną wykreślone z bazy CEPiK. Formalnie przestaną istnieć.
Brak OC
Skoro mówimy o OC (obowiązkowe ubezpieczenie), to wzrosną kary za jego brak. Ich wysokość zależy od płacy minimalnej. A skoro ta w 2024 znowu idzie w górę, to karne stawki także.
Samochody osobowe:
- do 3 dni bez OC - kara 1700 zł,
- od 4 do 14 dni bez OC - kara 4250 zł,
- powyżej 14 dni bez OC - kara 8490 zł.
Samochody ciężarowe:
- do 3 dni bez OC - kara 2250 zł,
- od 4 do 14 dni bez OC - kara 6370 zł,
- ponad 14 dni bez OC - kara 12 730 zł,
- w przypadku pozostałych pojazdów kary wyniosą od 280 zł (maksymalnie 3 dni bez OC) do 1400 zł (powyżej 14 dni).
Konfiskata samochodów
Te przepisy miały wejść w życie już w tym roku, ale ostatecznie zaczną działać w marcu 2024. Chodzi o konfiskatę samochodów. Zdecyduje o tym sąd w następujących przypadkach:
- gdy kierowca w momencie zatrzymania będzie miał co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi;
- gdy kierowca dopuścił się recydywy – kierował pod wpływem alkoholu po raz kolejny w ciągu 2 lat,
- gdy kierowca spowodował wypadek, a następnie uciekł. Dotyczy to także osób trzeźwych.
Zgodnie z przepisami samochód zostanie zatrzymany przez policję zaraz po wypadku. Następnie sprawą zajmie się sąd. Ma na to 7 dni. Jednak w tym czasie prokuratura ma orzec zabezpieczenie pojazdu.
A co w sytuacji, gdy sprawca prowadził nie swój pojazd?
„Przepadku nie orzeka się, jeżeli sprawca prowadził niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny, wykonując czynności zawodowe lub służbowe (...) na rzecz pracodawcy. W takim wypadku sąd orzeka nawiązkę w wysokości co najmniej 5000 złotych (do 100 tys. zł) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej” – tak nowe przepisy wyjaśniła Kancelaria Prezydenta.
I wskazała, że tego rodzaju wyjątek dotyczy kierowców zawodowych.
Po też lepiej nie pić, bo i tak będzie kara
W tej gamie przepisów jest także bat na sprawców wypadków, którzy po zatrzymaniu byli pod wypływem alkoholu lub narkotyków. Często się tłumaczą, że wypili już po zdarzeniu. I nie można im udowodnić, że byli pijani w chwili wypadku.
Teraz podejście do takich osób się zmieni. Nowe przepisy rozszerzają także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Będzie on obejmował kierowców, którzy po spowodowaniu wypadku, ale przed poddaniem się badaniom, spożywali alkohol lub zażywali środki odurzające.
Napisz komentarz
Komentarze