Zastrzelił psa i wyrzucił go do rzeki
Zdarzenie miało miejsce w listopadzie 2022 roku w lesie w okolicy Piechowic. Pies, rasy Wilczak Czechosłowacki o wartości 3000 zł, biegał po leśnych ścieżkach i na chwilę oddalił się od swojego właściciela. Wówczas zauważył go siedzący na ambonie myśliwy. Mężczyzna celowo i bez uzasadnionego powodu zastrzelił psa, który nie stanowił żadnego zagrożenia, ani dla zwierząt, ani dla ludzi. Kiedy usłyszał nawoływanie psa przez właściciela, zabrał jego ciało do auta, a następnie wyrzucił je w pobliżu rzeki. Tam też zostało odnalezione.
Myśliwy nie poinformował o zdarzeniu swojego koła łowieckiego
Sprawę pod nadzorem Prokuratury w Jelenie Górze badali jeleniogórscy policjanci. Śledczy nie mieli wątpliwości, że doszło do przestępstwa. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze w lutym 2023 roku skierowała sprawę do sądu, stawiając łowczemu zarzut przekroczenia przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Za zabijanie, uśmiercanie lub ubój zwierzęcia z naruszeniem przepisów tej ustawy grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.
Co istotne, myśliwy nie poinformował o zdarzeniu swojego koła łowieckiego, którego był łowczym. Zarząd Koła Łowieckiego Głuszec Jelenia Góra otrzymał informację o zdarzeniu od prokuratury dopiero w lutym 2023 roku. Wówczas prezes koła łowieckiego podjął czynności zmierzające do wyjaśnienia sprawy.
Łowczy Koła nie powiadomił Zarządu o tym zdarzeniu oraz nie złożył wyjaśnień. Z otrzymanej z prokuratury korespondencji wynika, że złożył wyjaśnienia na Policji oraz w prokuraturze.” – wyjaśniał wówczas portalowi lwowecki.info Andrzej Dobrzański, Prezes Zarządu Koła Łowieckiego Głuszec Jelenia Góra.
Wyrok w sprawie myśliwego, który zastrzelił psa
Sprawę rozpatrywał Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze. W pierwszej instancji, w kwietniu 2023 roku, oskarżony został skazany na karę grzywny w wysokości zaledwie 2000 zł. Z takim wyrokiem nie zgodziła się prokuratura, która złożyła sprzeciw. Po przeprowadzeniu rozprawy, w październiku 2023 roku, sąd wydał nowy wyrok.
Mężczyzna został skazany na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby, nawiązkę w wysokości 10 tysięcy zł na Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, 5-letni zakaz wykonywania działalności związanej z łowiectwem lub myślistwem, a także sąd nakazał podanie wyroku do publicznej wiadomości. Orzeczenie to było zgodne z wnioskami prokuratora, wobec czego wyrok nie został zaskarżony.
Z końcem roku mężczyzna na pięć lat pożegnał się z kolegami myśliwymi i swoim hobby.
Napisz komentarz
Komentarze