Mieszkańcy Księginek twierdzą, że lokator, który wprowadził się do mieszkania kolegi, dokonał wrogiego przejęcia i zrobił w mieszkaniu swoje porządki, a co zbędne wyrzucił przez okno. Sprawę zgłoszono lubańskiej Straży Miejskiej, która była na miejscu, ale zmian przed kamienicą do dziś nie widać.
Gdyby ktokolwiek z mieszkańców, z którego można ściągnąć mandat, tak by zrobił, to na pewno zostałby ukarany, ale gdy śmietnik robią osoby, które są nieściągalne nic się nie dzieje. - usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek ul. Leśnej.
Okazuje się jednak, że Straż Miejska działa i sprawę monitoruje, bo jak na razie nic innego zrobić nie może.
Właściciel mieszkania z którego przez okno wyleciała hałda gratów zapewnił, że zaprosił do domu kolegę, który nie ma gdzie mieszkać. Ten zrobił swoje porządki, a wynajmujący mieszkanie mężczyzna udał się do Zakładu Gospodarki i Usług Komunalnych załatwić kontener, do którego wyrzucą śmieci. Niestety na kontener trzeba poczekać i termin wyznaczono na 8 marca.
Straż Miejska skontaktowała się z lubańskim ZGiUK, który potwierdził słowa najemcy. W ten sposób okazało się, że nie ma podstaw do skierowania sprawy do sądu, bo śmieci nie zostały wyrzucone w celu ich składowania, a jedynie czekają na wywóz.
Strażnicy miejscy zapewniają, że sprawę monitorują i czekają na 8 marca. Natomiast lubański ZGiUK zadeklarował, że jeżeli tylko się uda przyśpieszy podstawienie kontenera.
Napisz komentarz
Komentarze