U podnóża góry Świeradowiec stanąć ma wieża widokowa, bardzo podobna do tej jaką w Masywie Śnieżnika zbudowali nasi czescy sąsiedzi. Z tą różnicą, że świeradowski Skay Wallk czyli ścieżka w chmurach powstanie bliżej miasta, a nie na szczycie jak ma to miejsce w Czechach. Podobnych wież o rożnych kształtach powstało w Europie już kilkanaście i wszystkie przyciągają setki tysięcy gości.
- Celowo chcemy zrobić to nie na samym szczycie, ale nad miastem, czyli u podnóża góry. Po to, aby te setki tysięcy ludzi nie penetrowały lasu niepotrzebnie. Po co mają chodzić po górach ci co nie muszą – wyjaśnia burmistrz Roland Marciniak. - Kto zaciągnie na górę ludzi z dziećmi? To jest duże przewyższenie, między miastem a szczytem Świeradowca jest niemal 500 metrów różnicy wysokości. Ci, którzy są sprawni wejdą, a to ma być atrakcja dla wszystkich. Ma być to atrakcja nad miastem, nie chcemy takiej dominanty, widocznej z 50 km.
Świeradowski projekt to 3 kilometry ścieżek dydaktycznych w lesie w tym kilometr prowadzący na szczyt wieży, gdzie turyści zobaczą las na wszystkich poziomach. Wieża zostanie wkomponowana w las w ten sposób, że drzewa znajdą się również w jej wnętrzu.
- To jest bardzo fajny ekologiczny projekt, raz że sama wysokość. Poza tym na ścieżkach będą programy edukacyjne. Woda w lesie, ptaki w lesie, owady w lesie i tak dalej. To jest kilometr ścieżek na słupach. Obejrzymy tam las na każdym piętrze o rożnych porach roku – wyjaśnia burmistrz Świeradowa-Zdroju, Roland Marciniak.
Dodatkową atrakcją będą kilkudziesięciometrowe zjeżdżalnie. Wieża stanie na naturalnym progu, który znajduje się 70 metrów nad miastem, dodatkowo sama konstrukcja będzie miała 55 metrów wysokości.
Według zapowiedzi pierwsze prace powinny ruszyć wiosną przyszłego roku. Koszt przedsięwzięcia to 20 mln zł. Obecnie miasto przygotowuje dokumentację wraz z projektem. W przyszłym roku ma zostać założona spółka, która w większości opierać się będzie na kapitale miejscowym i ona sfinansuje budowę obiektu.
Napisz komentarz
Komentarze