Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:26
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

5-letnia dziewczynka miała jechać na wycieczkę, ale... o niej zapomnieli

To miała być fantastyczna wycieczka, jednak opiekunki przedszkolne zapomniały o jednym dziecku. 5-letnia dziewczynka z autyzmem została zamknięta w przedszkolu na wiele godzin, co musiało być dla niej prawdziwym koszmarem. Policja potwierdziła, że zdarzenie miało miejsce.
  • Źródło: 24jgora.pl

Autor: iStock

Na jednej z jeleniogórskich grup w mediach społecznościowych pojawił się dramatyczny wpis opisujący wydarzenia, które rozegrały się w jednym z niepublicznych przedszkoli w Jeleniej Górze. Zdarzenie opisuje portal 24jgora.pl, który jest administratorem grupy.

Według relacji mamy 5-latki, jej dziecko miało uczestniczyć w przedszkolnej wycieczce - spływie pontonowym rzeką Bóbr. Mama była spokojna wiedząc, że opiekunem grupy będzie ratownik medyczny, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Kiedy mama dziewczynki dotarła do przedszkola około godziny 17:00, została poproszona przez jedną z opiekunek do sali, by poczekać na kierowniczkę, która miała do przekazania „ważną informację”. Oczekiwanie trwało około 20 minut, podczas których opiekunka co rusz próbowała uspokoić matkę, mówiąc, że „zaraz przyjdzie kierowniczka i wszystko wyjaśni”.

Po tym czasie, który dla matki był wiecznością, do sali weszła kierowniczka wraz z córką kobiety. Mama, pytając dziecko, jak było na wycieczce, usłyszała wstrząsającą odpowiedź. Dziewczynka powiedziała, że nie pojechała na wycieczkę i cały czas była zamknięta w przedszkolu. Była głodna i płakała.

Kierowniczka tłumaczyła, że dziecko musiało się gdzieś schować i zostało przypadkowo pominięte. Po upływie pół godziny opiekunki miały zauważyć jej nieobecność, jednak nie wróciły po nią, ponieważ kierowca busa odmówił powrotu. Zamiast tego zadzwoniono do żłobka mieszczącego się w tym samym budynku i poproszono jedną z opiekunek, by zabrała dziewczynkę.

Sytuacja wyglądałaby lepiej, gdyby ta wersja wydarzeń była prawdziwa. Niestety autor postu twierdzi, że istnieją poważne podstawy, by sądzić, że rzeczywistość była znacznie gorsza. 

Świadek, który był pod przedszkolem około godziny 16., miał widzieć, jak jedna z opiekunek żłobka otwiera drzwi przedszkola, z których wychodzi dziewczynka. Z tego wynika, że 5-letnie dziecko spędziło 6 godzin zamknięte, bez żadnej opieki, jedzenia i picia. Dodatkowo, dziewczynka jest osobą autystyczną, a kierowniczka przedszkola jest jej nauczycielem wspomagającym, który powinien opiekować się dzieckiem przez cały czas pobytu w przedszkolu i na wycieczce.

Sytuacja jest skandaliczna, a policja prowadzi już postępowanie wyjaśniające. Z informacji uzyskanych przez portal 24jgora.pl wynika, że przedszkolne opiekunki przyznały się do popełnionego błędu. 

Niestety, mimo wielokrotnych prób, redakcji portalu 24jgora.pl nie udało się skontaktować z przedszkolem. Telefon podany na stronie placówki dziś nie odpowiadał.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ania 14.08.2024 13:47
Zdarzało mi się odbierać wnuczkę z przedszkola ( nie tego), jak widziałam te panie z nosami w telefonach to się we mnie gotowalo.

Pytający 14.08.2024 09:47
To było w Jelonce, a co było w Suwałkach?.

Balbina 14.08.2024 06:09
Celowo zostawili, bo Im do orkiestry nie pasowała.

Karola 13.08.2024 21:22
Biedne dziecko!Trauma do końca życia!!!

Obywatel 13.08.2024 20:56
To skandal!!!Co te dziecko przeżyło to niewie nikt, dzieci z autyzmem potrzebują cały czas opieki niewyobrażam sobie takiej sytuacji, dziecko to nie lalka, którą można zostawić. Te opiekunki nie powinny pracować w przedszkolu!!!Moim zdaniem powinny dostać dyscyplinarkę i zakaz pracy dożywotni w przedszkolu !!!

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama