Przerosła nas popularność komunikacji miejskiej. Zakładaliśmy, że przez pierwszy rok przewieziemy 35 tys. pasażerów, a tu się bardzo szybko okazało, że te 35 tys. mieliśmy po pierwszych trzech miesiącach. Bijemy rekordy, a jeździmy jednym z najmniejszych autobusów. Dziennie pokonuje on 300 km. W godzinach szczytu nie możemy zabrać wszystkich pasażerów, niestety ludzie zostają na przystankach. Na szczęście znaleźliśmy rozwiązanie, otrzymaliśmy dofinansowanie unijne i zakupimy nowe autobusy. -mówi Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa-Zdroju.
Dzięki dotacji unijnej, stanowiącej 85% wartości zakupu nowego taboru, mieszkańcy i turyści będą już latem podróżować czterema autobusami. Dwoma 24-osobowymi i dwoma 60-osobowymi. Na weekendy komunikacją miejską będzie można również przewieźć rower, bowiem nowy tabor wyposażony będzie w haki do ciągnięcia przyczep. Rozwijają się również skomunikowania z kolejami czeskimi i polskimi, tak aby turyści mogli odwiedzić Czechów i zwiedzić atrakcje po naszej stronie granicy.
Łączymy się z Czechami tak, aby można było przejechać między Novym Mestem, Świeradowem a Szklarską Porębą. Mamy zsynchronizowane połączenia kolejowe z autobusowymi również po stronie czeskiej. Toczą się też rozmowy w sprawie skomunikowania naszego autobusu z pociągiem Kamieńczyk relacji Poznań-Szklarska Poręba. Mam nadzieję, że do wakacji, już z nowym taborem, skomunikowania będą faktem. - dodaje burmistrz.
Kolejnym celem dla burmistrza jest włączenie w komunikację gminy Mirsk, obecnie komunikacja obejmuje tylko dwie miejscowości tej gminy: Krobice i Orłowice. Burmistrz Świeradowa zaproponował trasę łączącą 6 miejscowości : Giebułtów, Mirsk, Kamień, Mroczkowice, Krobice, Orłowice. Rozmowy na ten temat trwają, koszt takiej linii dla gminy to 200 000 zł rocznie przy dziesięciu autobusach dziennie. Rozbudowa komunikacji miejskiej jest podyktowana potrzebą ograniczenia ruchu aut w obrębie centrum miasta, ale nie bez znaczenia jest tu aspekt ekologiczny.
To jest dla nas bardzo ważne, bo kurort się zakorkuje. Do Świeradowa dziennie przyjeżdża 600-700 aut, musimy ograniczyć ten ruch. W przeciągu najbliższych 10 lat Świeradów-Zdrój podwoi się jako miasto turystyczne i przybędzie ponad 1000 miejsc pracy. W tych okolicznościach, gdzie w sąsiedniej gminie bezrobocie sięga kilkunastu %, a w Świeradowie go praktycznie nie ma, to bezpłatna komunikacja miejska jest finansową korzyścią dla mieszkańców Mirska pracujących w Świeradowie. Przy powiększonym taborze chcemy zwiększyć częstotliwość kursów. Będziemy wozić nadal za darmo. Nasz autobus tworzy nam mini aglomerację, chcemy żeby i mieszkańcy i turyści korzystali w większości z bezpłatnej komunikacji, a auta pozostawili w domu. - podsumowuje Roland Marciniak.
Jak widać można zorganizować bezpłatną komunikację miejską i rozwijać ją za unijne pieniądze. Może śladem Świeradowa pójdą inna okoliczne miasta i miejscowości.
Napisz komentarz
Komentarze