W ogłoszeniu o sprzedaży zamku czytamy: "Zamek położony w sąsiedztwie drogi przez wieś Gościszów w kierunku Bolesławca oraz Nowogrodźca. Obiekt zabytkowy. (...) Początki budowy sięgają połowy XIII wieku, ale ostateczny późnorenesansowy kształt nadała mu przebudowa z 1603 r. Niestety, w 1945 roku obiekt zniszczony w wyniku nalotu lotnictwa. Obecnie zakwalifikowany jako trwała ruina. Zamek wchodzi w skład całego założenia zamkowego, które po 1993 r. podzielono na sąsiadujące z zamkiem działki. Istnieje możliwość scalenia poprzez dokupienie sąsiednich działek (własność prywatna), na których znajdują się m.in. dawne budynki gospodarcze, w tym stajnie. W skład działki o powierzchni 54 arów wchodzi fosa z dwoma mostkami okalająca zamek oraz staw (od strony drogi) o powierzchni 12 arów, obecnie suchy ale jeszcze 10 lat temu napełniony wodą (naturalny dopływ). Zamek, mimo zniszczeń jest cennym elementem i przykładem architektury rezydencjonalnej, która trwale wpisała się w krajobraz Dolnego Śląska.
Ta jedna z najpiękniejszych renesansowych rezydencji czeka na kogoś, kto mógłby przywrócić jej dawny blask. Obiekt doczekał się już kilku poważnych opracowań w formie książkowej oraz wizualizacji, wykonanych przez zauroczonych obiektem pasjonatów."
Obecnie zamek należy do pięciu kobiet, rodziny byłego właściciela, który zamek pozostawił im w spadku, a kupił go w 1993 roku.
- Chcemy żeby poszło to w dobre ręce, żeby ten zamek przejął ktoś kto pozwoli mu jakoś funkcjonować, ktoś kto ma pomysł na to miejsce - mówi jedna z właścicielek, Emilia Przybyło z Wrocławia. - Do nas należy jedynie główna części zamku z fosą i stawem, w którym nie ma wody. Sąsiednie działki również są na sprzedaż, choć należą do kogoś innego, więc teren zamku może być ponownie scalony.
Obecnie ruiny wyglądają tak:
Zapraszamy do obejrzenia bardzo ciekawego filmu Sebastiana Boreckiego. Film jest wizualizacją zamku w Gościszowie i tego jak obiekt zmieniał się przez stulecia, od średniowiecza po rok 1945:
Zachęcamy także do przeczytania bardzo ciekawego tekstu Sebastiana Boreckiego pod wiele mówiącym tytułem: Jak nie ratowano zamku w Gościszowie. Tekst znajdziecie TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze