Osiedle Piastów
Mieszkam w najstarszej części Osiedla Piastów, gdzie w latach 70-tych, w ramach czynu społecznego, młodzież zasadziła dziesiątki drzew. Tworzą one wraz z parkiem przy Biedronce, mini parkami przy EKO i poniżej biurowca SM trzy enklawy zieleni - dając cień, chłód i większą wilgotność powietrza w coraz bardziej upalne lata. - pisze do nas oburzony wycinką Krzysztof Smal - W ostatnich 2 tygodniach wycięto 7 drzew. Przy Chrobrego 2 pięć sztuk, Chrobrego 16 jedna sztuka, Mieszka I jedna sztuka i przy Łużyckiej 34 potężne drzewo, które bez problemu wytrzymało ostatnie wichury, a następnego dnia zostało ścięte, pocięte na zgrabne bale i odjechało w siną dal. Został po nim tylko pień o średnicy 80 cm., a samo miało ok.15m wysokości. Sukcesywnie, od lat zmniejszany jest obszar górnego piętra zieleni na Osiedlu Piastów I. W trosce o wasze i waszych najbliższych zdrowie i życie - obudźcie się i dajcie odpór, tym którzy za wasze pieniądze szykują wam betonową pustynię!
Rzeczywiście, w ostatnim czasie wycinka drzew trwa w najlepsze, podobnie jak latem, na przedmieściach słychać dźwięk kosiarek teraz niesie się dźwięk pił. Na fali „lex szyszko” i patologii z nią związanych, większość z nas wyczulona jest w kwestii wycinki drzew. Co rusz podnoszony jest alarm, że ktoś wycina bądź zamierza wyciąć drzewo. Nie możemy jednak zapominać, iż zima to najlepszy okres w ciągu roku dla wycinania, przycinania czy prześwietlania. Pamiętać trzeba, że kontrowersyjna ustawa daje zielone światło do wycinki jedynie na terenach prywatnych. Z informacji jakie uzyskaliśmy w lubańskim wydziale ochrony środowiska zarejestrowana wycinka drzew nie odbiega ilościowo od ubiegłorocznej. Dlatego drzewa rosnące np. na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej nie są objęte nową ustawą.
Wycięliśmy kilka drzew, wyłącznie na podstawie decyzji burmistrza miasta i to tylko te, które zagrażały bezpieczeństwu. - komentuje Alina Bonik, administrator Osiedla Piastów - Mimo próśb mieszkańców nie stosujemy również ogławiania drzew. Dokonujemy prześwietlania koron, w dopuszczalnym 30% wymiarze, oczywiście wtedy kiedy jest to zasadne. Konsekwentnie wykonujemy obsadzenia, główne obsadzenia są na placu, gdzie jest siłownia, jest bardzo dużo posadzonych drzew, wszystko odpowiednie gabarytowo i bardzo fajnie dobrane gatunkowo.
Ul. Różana
W ubiegłym tygodniu podniósł się alarm dotyczący drzew przy ul. Różanej na zwężeniu pomiędzy stawami. Zauważono tam wymalowane na drzewach znaki, interpretując je jako zapowiedź wycinki w związku ze zbliżającym się remontem drogi i możliwą budową chodnika. Z informacji jakie uzyskaliśmy w Powiatowym Zarządzie Dróg los drzew nie został jeszcze przesądzony.
Jak nas zapewniono żadna procedura jeszcze nie została wszczęta, dopiero w czwartek zbierze się komisja, w skład której wejdą włodarze, projektant, ochrona środowiska i wówczas szukać będą rozwiązania.
Zebrani staną zapewne przed wyborem, albo drzewa, albo chodnik. Decyzja może być trudna, bowiem wśród samych mieszkańców nie ma jednolitego stanowiska - jedni chcą chodnika inni zachowania drzew. Z informacji jakie do nas dotarły wynika, że obrońcy przyrody już zapowiadają składanie wniosków mających powstrzymać wycinkę wiekowych drzew.
Park na Kamiennej Górze
Przeciwko bandyckiemu wycinaniu przez "dobrą trocinową zmianę" zdrowych drzew na terenie lubańskich parków zaprotestował najsłynniejszy polski napoleonista, Jan Sawicki Napoleon - pisze przewodniczący SKOB, Lesław Hardziej. - Lubański Napoleon z kolegą Wackiem (na zdjęciu) ubolewa nad głupotą władzy, wycina się ostatnie drzewa, które były świadkami pobytu Napoleona w Lubaniu. Hitler podczas wojny nie wyciął tam nawet jednego drzewa. W Lubaniu też mamy swoją Puszczę Białowieską, Kamienną Górę, płuca Lubania, która jest teraz przez "dobrą trocinową zmianę" wycinana.
Jak zapewnia Tomasz Bernacki, naczelnik Wydział Ochrony Środowiska i Gospodarki Przestrzennej, wycinki w parku na Kamiennej Górze są prowadzone właściwie i na podstawie koniecznych zezwoleń. Tak więc nie może być mowy o wycince bez kontroli.
Niestety drzewa będące własnością osób fizycznych pozostają "bezbronne", na ich wycinkę urzędnicy już nie mają wpływu. Jednak i w tym temacie sprawa jest złożona. Przez kilka dekad, kiedy obowiązywały rygorystyczne przepisy dotyczące wycinki drzew, wiele prywatnych działek zarosło i dziś znajdują się tam drzewa, których nie sposób było wyciąć. Trudno się więc dziwić właścicielom, że w sytuacji, kiedy wokół ustawy powstał szum i niepewność, tną na potęgę, aby zdążyć uporządkować teren nim tego się zabroni. Nierzadko wycinając drzewa w pośpiechu i „na wszelki wypadek”.
Wprawdzie w Sejmie trwają prace nad nowelizacją „lex Szyszko", ale Komisja Ochrony Środowiska jak na razie nie zdołała poprawić „ścinającej” ustawy. Opozycja zapowiada akcję sadzenia drzew na pierwszy dzień wiosny, a nam pozostaje dalej być czujnym i dbać o nasze zielone płuca miasta.
Napisz komentarz
Komentarze