Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 31 marca 2025 17:22
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dziki w Świeradowie-Zdroju. Miasto pachnie obiadem

Dziki w Świeradowie-Zdroju to naprawdę problem. "Idą ulicami, zahaczają o boksy śmietnikowe – dla nich to jak wizyta w sklepie". Mieszkańcy i turyści muszą uważać, bo zwierzęta nie tylko niszczą zieleń i śmietniki, ale mogą stanowić zagrożenie, zwłaszcza gdy w stadzie są lochy z młodymi. Pamiętać trzeba, że dzik to duże zwierzę - średnio ważą od 50 do 90 kg, ale dorosłe samce mogą ważyć nawet 150 kg.
Dziki w Świeradowie-Zdroju. Miasto pachnie obiadem

Autor: lwowecki.info

Problem jest duży. Ludzie się po prostu boją. Dziki chodzą po mieście w biały dzień, można powiedzieć watahami. One już nie reagują, nawet jak trąbimy to one w ogóle tym się nie przejmują. Dlatego podejmujemy działania, aby problem opanować - powiedziała nam Edyta Wilczacka, burmistrz Świeradowa -Zdroju.

Miasto pachnie jak supermarket

Piotr Browarczyk z Urzędu Miejskiego w Świeradowie-Zdroju przyznaje, że problem nie pojawił się z dnia na dzień.

 Miasto pachnie dla dzików. Idą ulicami, zahaczają o boksy śmietnikowe, resztki jedzenia – dla nich to jak wizyta w sklepie. Niektóre stada regularnie przemieszczają się przez centrum, bo wiedzą, że znajdą coś na ząb.

Dziki buszują m.in. po uzdrowiskowym parku, pojawiają się też w rejonach hoteli i apartamentowców. Na wezwania mieszkańców interweniowała już policja, straż leśna i służby zarządzania kryzysowego. Huk petard to czasem jedyna metoda, by wypłoszyć zwierzęta.

Kampania edukacyjna i formalne działania

Władze miasta przygotowują kampanię informacyjną. Do mieszkańców i zarządców obiektów trafią ulotki przypominające o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Wśród wartych przypomnienia zaleceń są:

  • nie zostawiać resztek jedzenia
  • zabezpieczać kosze i ogrodzenia
  • nie zbliżać się do dzików
  • zgłaszać ich obecność odpowiednim służbom.

Jednocześnie urząd wystąpił 19 marca do starostwa o podjęcie formalnych działań w ramach art. 45 ust. 3 ustawy Prawo łowieckie. Możliwe są trzy scenariusze: odłów i wywóz, odłów z uśmierceniem lub odstrzał redukcyjny.

Czekamy na decyzję. Poinformowaliśmy trzy koła łowieckie działające na naszym terenie. Odstrzał w mieście to ostateczność – mówi Piotr Browarczyk. 

Dodatkowym problemem są także przepisy związane z ASF, które ograniczają możliwości przewożenia dzików w inne miejsca.

Walka nie tylko z dzikami, ale i z ludzkimi zwyczajami

Choć dzików nie da się „pozbyć” jednym ruchem, to Miasto liczy na efekt synergii – edukacja, dyscyplina mieszkańców i działania nadleśnictwa mogą stopniowo ograniczyć obecność zwierząt w centrum. Jeśli zabraknie łatwego pożywienia, dziki wrócą do lasów – podkreśla Browarczyk.

Na razie jednak, jak mówią urzędnicy, siatki i ogrodzenia to dla dzików nie problem – potrafią przekopać się pod nimi, by dostać się do jedzenia. Dlatego najważniejsza jest świadomość, że dzik nie pojawia się przypadkiem. Pojawia się tam, gdzie ktoś zostawił coś, co pachnie jak obiad.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Szklarniak 29.03.2025 23:02
Biedny Krzysio 2050 ekoz...

keta 29.03.2025 16:58
to są te bioodpady, kisna, śmierdzą więc zapach niesie. Jeszcze trchode to z WC będziemy wywozić na pole. Tragefia

Krzysiek 28.03.2025 16:10
Prosimy naszą kochaną mafię nadleśnictwa o dalszą wyżynkę drzew.

wow 29.03.2025 14:45
...a deweloperów o dalsze budowy.

zielony 29.03.2025 16:59
to nie mafia nadleśnictwa tylko ekipa rzadzacych. Po co nam drzewa Polskie skoro są z Niemiec

ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
konkurs
Paranienormalni
Planszówki
rajd rowerowy
Pchli targ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama