Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 25 listopada 2024 03:37
Reklama dotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

„Wprowadzenie do buddyzmu”

To temat wykładu z jakim już wkrótce przyjedzie do Zgorzelca świecki nauczyciel buddyzmu Diamentowej Drogi, Wojciech Tracewski. Buddyzm to nauki o naturze umysłu pochodzące od historycznego Buddy Siakjamuniego, który żył i nauczał ponad dwa i pół tysiąca lat temu w północnych Indiach.
„Wprowadzenie do buddyzmu”

Celem praktyki buddyjskiej jest osiągnięcie całkowitego urzeczywistnienia potencjału umysłu i doświadczenie trwałego szczęścia – oświecenia. Każdy może je urzeczywistnić, dlatego buddyzm nazywany jest religią doświadczenia. W buddyzmie istnieje wiele tradycji, szkół i stylów praktyki. Diamentowa Droga linii Karma Kagyu to najbardziej porywający obszar buddyjskich nauk, idealny dla niezależnych, pełnych radości ludzi zachodu.

Wykład odbędzie się w Miejskim Domu Kultury w Zgorzelcu, ul. Parkowa 1.
Wtorek, 10 stycznia 2017 roku, godzina 18.00.
Wstęp 10 zł*

Wojtek Tracewski urodził się w 1962 roku, ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie i przez kilka lat był artystą-malarzem. Przyjął Schronienie u Lamy Ole Nydahla w 1980 roku, w 1988 zaczął tłumaczyć jego wykłady i książki, a w 1992 wygłaszać wykłady o buddyzmie. Obecnie jest również redaktorem naczelnym polskiego kwartalnika „Diamentowa Droga”.

Organizatorem wykładu jest łużycka grupa medytacyjna buddyzmu Diamentowej Drogi linii Karma Kagyu, działająca pod przewodnictwem XVII Gjalły Karmapy Thaje Dordże oraz Lamy Olego Nydahla. Grupa istnieje od 2007 roku.

* Sugerowana darowizna na pokrycie kosztów organizacji wkładu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

prawy_prosty 03.01.2017 20:36
Kolejna sekta chce prac mozgi młodzieży. Niech spada do Indii. Portale nie powinny promowac sekciarstwa.

Herakliusz 04.01.2017 11:30
Wielebny! Bliższy definicji sekty jest niestety Kościół rzymsko katolicki w którym do dzisiaj sekciarstwo tkwi bardzo głęboko. Przy okazji zważ że Jezus zwany Chrystusem też zaczynał od sekty i jako przywódca i twórca judaistycznej herezji zadyndał skazany - zgodnie z ówczesnym prawem i zresztą z woli Boga Ojca - na śmierć.

Samali 05.01.2017 18:36
Buddyzm to wspaniała filozofia życia. W przeciwienstwie do niektórych religii szerzy bardzo pogodne przesłanie. Polecam zainteresować się, poczytać trochę, otworzyć na to, co odmienne zanim umieścisz kolejny raz taki pozbawiony sensu komentarz. Aż mi się przykro robi, kiedy widzę, jak wąskie horyzonty mają niektórzy komentujący...

prawy_prosty 05.01.2017 20:41
Jasne, obejrzyj sobie bieżące wiadomości jak buddyści z Birmy mordują sąsiadów,. Zanim użyjesz określeń "wspaniała filozofia życia" "bardzo pogodne przesłanie" użyj mózgu.

Herakliusz 03.01.2017 19:48
Umiłowani Siostry i Bracia!Teza: Jezus zwany Chrystusem był uczniem Buddy. Badania nad indyjskimi źródłami chrześcijaństwa, które na przełomie XIX i XXwieku ujawniły tak wiele zaskakujących faktów, ustały niemal zupełnie na początku lat dwudziestych. Istotną rolę blokera ode­grała tu reakcja Kościoła katolickiego, który wolał zakończyć dyskusję na ten niewygodny dla siebie temat.Szukając materiału buddyjskiego w Nowym Testamencie nie musimy się zastanawiać, w jakim stopniu na tekst ten składają się strojne ozdóbki, dodatki redakcyjne, interpretacje filozoficzne oraz poprawki natury teologicznej. Musielibyśmy to uczynić, gdy­byśmy poszukiwali autentycznego Siddharthy Gautamy, historycz­nej postaci Buddy i jegoautentycznych wypowiedzi. To jednak, czego poszukujemy, to raczej historyczna postaćJezusa i Jego auten­tyczne wypowiedzi. Aby dokonać niezbędnych dla tych poszuki­wańporównań, możemy przyjąć za podstawę piśmiennictwo bud­dyjskie w takim kształcie, w jakim się z nim stykamy, ze wszystkimi zmianami i poprawkami, którym podlegało na przestrzeni wie­ków. To samo bowiem mogło dotyczyć autorów ewangelii i apo­kryficznych tekstów chrześcijańskich, w podobny sposób mogli za­poznać się z tym piśmiennictwem wcześni wyznawcy Jezusa, w taki właśnie sposób mógł zetknąć się z dharmą sam Jezus.Najnowsze prace w tej dziedzinie wykazały w sposób jednoznaczny zależność początków chrześcijaństwa od buddyzmu.Henri de Lubac, słynny religioznawca i czołowy teolog na fakultecie jezuickim w Lyon - La Fourviere, który przytaknął ostrożnie tezie o istniejących w literaturze chrześcijańskiej zapożyczeniach buddyjskich, został ostro skarcony przez Watykan i ocenzurowany. Następnie otrzy­mał zakaz wypowiadania się na ten temat! Dopiero po II soborze watykańskim (1962-1965), kiedy złagodzono sztywne stanowisko wobec innych religii i zaczęto poszukiwać ostrożnych dróg dia­logu również z buddyzmem, problem ten, od dawna spychany na bok przez czynniki oficjalne, ponownie wypłynął na światło dzienne. Nowe wykopaliska archeologiczne i ulepszone metody filologiczne zwiększyły możliwości przeprowadzania analiz, nada­jąc im nowy wymiar. Oto wielka tajemnica wiary.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
manukultura
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama