Koń na ulicach kurortu był sporym zaskoczeniem, w pewnym momencie powstał korek, bowiem zdezorientowani kierowcy nie wiedzieli co robić.
Na szczęście na miejscu pojawili się młodzi ludzie, którzy przejęli inicjatywę. Zdarzenie relacjonował nam jeden z nich - lokalny reporter Mateusz Szumlas.
- Gdy zauważyliśmy z kolegą biegnącego ulicami Świeradowa konia zaczęliśmy za nim jechać. – opowiada Mateusz. - Momentami było niebezpiecznie, bowiem spłoszony koń kilka razy o mało nie wpadł pod auto. Kiedy nadarzyła się okazja odstraszaliśmy go by uciekł gdzieś w pole. Kiedy był już bezpieczny wysiedliśmy z auta i wkroczyliśmy do akcji.
Po chwili młodzi ludzie złapali konia i o sprawie powiadomili policję. Ta bez większych trudności ustaliła właścicieli zwierzęcia. Jak się okazało nie był to chwyt marketingowy magistratu, a samowolne oddalenie z miejsca wypasu. Koń pod opieką młodzieńców wrócił cały i zdrowy do gospodarza.
Napisz komentarz
Komentarze