Podczas weekendu 13-15 maja na podkarpackiej trasie liczącej 4688 metrów rywalizowało 93 zawodników jacy znaleźli się na liście zgłoszeń. Trudne warunki pogodowe pierwszego dnia i ulewny deszcz, zapowiadały bardzo interesującą rywalizację, w jakiej Rafał Serafinowicz zaprezentował się rewelacyjnie. Podczas sobotniej rundy Mistrzostw Polski, Serafinowicz znalazł się na trzecim stopniu podium klasyfikacji generalnej zawodów ustępując jedynie Waldemarowi Kluzie w Fordzie Fiesta Proto oraz Grzegorzowi Koziołowi w A grupowym Mitsubishi Lancerze.
Rafał Serafinowicz:
Jadąc do Załuża na inaugurację sezonu wiedziałem, że czekam na konfrontację z wielokrotnym Mistrzem Europy Peterem Jureną. To szybki kierowca, ale ostatecznie w sobotę nie dało się chyba lepiej otworzyć rywalizacji jak wygrywając grupę N i zajmując 3 miejsce w klasyfikacji generalnej. Udało się objechać Mistrza i to mnie cieszy. Dobrze, że auto okazało się sprawne i konkurencyjne w stosunku do reszty stawki. To dzięki ciężkiej pracy naszej ekipy mechaników Witek Motorsport, która spisała się świetnie. Tak naprawdę tylko upór zespołu Łukasza Witka i Grześka Dachowskiego sprawił, że pojawiłem się na zawodach. Jeszcze w piątek auto było strojone przez Mateusza Bieńkowskiego w drodze do Sanoka. Starania się opłaciły, a ja podziękowałem zespołowi wynikiem jaki udało się osiągnąć.
W niedzielę już na suchym popełniłem dwa małe błędy i straciłem 1 miejsce stając jeden stopień niżej. Moim największym sukcesem jest zdobycie 2 miejsca w międzynarodowym pucharze IHCC w kategorii grupy N. Najważniejsze jest też, że udało się zająć fotel lidera GSMP po dwóch rundach w grupie N. Myślę teraz i analizuję kalendarz Pucharu Świata w wyścigach górskich i chciałbym pojechać wyścigi we Włoszech, Niemczech i na Słowacji i walczyć o tytuł mistrzowski w tej kategorii. Dziękuję kibicom z Podkarpacia i z całego kraju za doping i szykujemy się teraz jako Exact Systems Race & rally Team do ataku na Jahodną. W Załużu zespołowo wygraliśmy, więc teraz na Słowacji chcemy powtórzyć sukces z Bieszczad.
W tym sezonie kierowcy startujący w cyklu Górskich Samochodowych mistrzostw Polski rywalizują w 7 wyścigowych weekendach. Pierwszy z nich właśnie odbył się na Podkarpaciu. W dniach 20-22 maja zawodnicy przenosza się na Słowację, gdzie wystartują w ramach wyścigu Moris Cup Jahodna zaliczanym do International Hill Climb Cup. Pierwszy weekend wakacji czyli w dniach 24-26 czerwca 5 i 6 runda odbędzie się w okolicach Gorlic. Następnie kierowcy wystartują w rundzie Mistrzostw Europy w Limanowej 8-10 lipca. Ostatni weekend to znowu przenosiny na Słowację i wyścig Górski FIA CEZ Championship na Jankov Vrsok. 19-21 maja odbędą się wyjątkowe co roku zawody w ramach Grand Prix Sopot-Gdynia nad Bałtykiem na ulicznej trasie prowadzącej z Sopotu do Gdyni. Finał rozegrany zostanie we wrześniu w Korczynie koło Krosna kiedy poznamy Mistrzów Polski sezonu 2016.
Napisz komentarz
Komentarze