„Reżimowi ustawy będzie podlegać obrót wszystkimi nieruchomościami, które w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego nie zostały przeznaczone na inne cele niż rolne. Wiąże się to z tym, że zasadniczo nabywcą tych nieruchomości będzie mógł być rolnik indywidualny” – mówi Mariusz Zając z Kancelarii Zając Zarębski i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni. Problem między innymi w tym, że grunty rolne znajdują się także w miastach. W niektórych – odsetek tych gruntów sięga nawet kilkudziesięciu procent.
Jak zauważa ekspert: „Ustawowe ograniczenia dotkną również obrót domami położonymi na terenach wiejskich lub w miastach, ale na terenach rolniczych. Działkę wraz z domem będziemy mogli sprzedać po uzyskaniu zgody Agencji Nieruchomości Rolnych [ANR] i co do zasady rolnikowi indywidualnemu”.
Z dużymi utrudnieniami muszą liczyć się też firmy z branży deweloperskiej posiadające – choćby w niewielkiej ilości – nieruchomości rolne. Zbycie udziałów albo akcji przez te firmy – z wyjątkiem obrotu publicznego – także będzie wymagało zgody ANR.
Oprócz tego „przez najbliższe pięć lat ma być wstrzymana – z pewnymi wyjątkami – sprzedaż nieruchomości wchodzących w skład Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Problem jest taki, że ma to dotyczyć również nieruchomości położonych w granicach administracyjnych miast. Skutkiem może być zmniejszenie podaży gruntów przewidzianych na inwestycje, zarówno o charakterze mieszkaniowym, jak i usługowym oraz przemysłowym” – stwierdza rozmówca.
Napisz komentarz
Komentarze