Jak mówią sąsiedzi do wybuchu doszło w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Dwóch mężczyzn usiłowało wymienić butlę z gazem. Kiedy nie mogli odkręcić zbyt mocno dociągniętego śrubunku, do zluzowania mieli użyć młotka! Według mieszkańców właśnie to było przyczyną wybuchu, który rozsadził ściany budynku. Jedna ze ścian została wypchnięta na ulicę Adama Mickiewicza. Druga, od podwórka, na znajdujące się tam przybudówki.
W chwili eksplozji w budynku znajdowało się 9 osób, pięcioro dzieci i czworo dorosłych. Najbardziej ucierpieli mężczyźni, którzy znajdowali się najbliżej eksplozji - zostali przetransportowani śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Nowej Soli. Pozostali poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali w Jeleniej Górze i Lwówku Śląskim. Jak wyjaśnia lek. Iwona Riczka - Najciężej ranny pacjent z urazem inhalacyjnym dróg oddechowych został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Nowej Soli.
Mieszkańcy budynku mogą mówić o wielkim szczęściu, bowiem nie zawaliła się konstrukcja kamienicy pozwalając na bezpieczną ewakuację. Na miejsce zdarzenia zostały wezwane grupy specjalistyczne, aby przeszukać miejsce zdarzenia na wypadek osób mogących pozostawać pod zwałami gruzu.
Napisz komentarz
Komentarze