Mimo upływu ponad 25 lat od zmian ustrojowych w Polsce ulice, place i inne obiekty wciąż mają komunistycznych patronów, którzy oparli się wiatrowi przemian lat 90 – tych. Wtedy niemal hurtem znikały takie nazwy jak Armii Czerwonej, Lenina, Marchlewskiego czy Waryńskiego. Według IPN w całej Polsce może być jeszcze około 1200 miejsc, które upamiętniają system komunistyczny.
Mimo, że wiatr zmian wiał dość mocno w Lubaniu, Leśnej i Pieńsku przetrwały relikty minionej epoki. Czasem zdarzyło się, że coś umknęło uwadze, jednak zwykle powodem pozostawienia komunistycznego antybohatera jako patrona ulicy był zwykły pragmatyzm.
Przykładowo w Lubaniu nazwę ulicy Michała „Roli” Żymierskiego próbowano zmieniać trzykrotnie. Za każdym razem ocalenie dla Żymierskiego przychodziło ze strony mieszkańców. Ostatnio taką próbę podjęto w 2013 roku. Powołana wtedy komisja do zmiany nazwy tej ulicy zawiesiła prace. Dlaczego tak się stało? Chodziło oczywiście o pieniądze. Nadanie tej ulicy nowej nazwy zmusiłoby mieszkańców i przedsiębiorców do wymiany dokumentów. Efektem takiego ruchu każda zameldowana tam osoba musiałaby wydać około 200 zł. Jeszcze więcej za to zamieszanie zapłaciłyby firmy, tu kwota oscylowałaby w granicach 1000 zł.
Podobne scenariusze miały miejsce w wielu miastach Polski. Na przykład w Leśnej przy ul. Świerczewskiego stoi sześć bloków, w których mieszka kilkaset osób. Z tego też powodu samorządy postanowiły poczekać na przygotowywaną ustawę, która właśnie została przegłosowana.
Projekt ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej przygotowali senatorowie PiS. Zgodnie z projektem nowe nazwy nadawane przez samorządy nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Jednocześnie samorządy zostały zobowiązane do zmiany już istniejących nazw jeśli związane są z osobami wydarzeniami bądź datami, które będą zakazane.
Co najważniejsze wprowadzone zmiany nie będą miały wpływu na ważność dokumentów zawierających starą nazwę. Oznacza to, że dokument mimo zmiany nazwy ulicy przy, której mieszka jego właściciel będzie ważny dopóki nie upłynie termin jego ważności. Ustawa wejdzie w życie trzy miesiące po jej opublikowaniu co zapewne wkrótce zostanie uczynione.
Teraz pozostanie wybranie nowych patronów ulic. Co naszym zdaniem powinno zostać poprzedzone szeroką debatą, tak aby patronem ulicy została osoba, której nazwisko godnie będzie reprezentowało trakt w samym centrum Lubania. Pozwoli to uniknąć sytuacji, która miała miejsce pod koniec ubiegłego roku. Kiedy to jedna osoba próbuje nadać nazwę skwerowi w centrum Lubania twierdząc, że ma szerokie poparcie społeczne.
Dotychczas w przestrzeni publicznej pojawiały się dwie osoby mogące zastąpić komunistycznego generała. Były to kandydatury Anatola Sawickiego, ostatniego komendanta Armii Krajowej Okręgu Lwów, który w naszym mieście spędził ostatnie dwa lata swojego życia oraz Ludwika Anioła, znanego w Lubaniu nauczyciela i społecznika, znanego jako człowiek mądry, skromny i uczciwy, a przy tym obdarzony ogromnym poczuciem humoru.
Temat pozostawiamy pod rozwagę, być może ktoś z naszych czytelników wysunie równie ciekawą kandydaturę, co pozwoli rozpocząć dyskusję na ten temat. Bo tak czy inaczej wkrótce staniemy przed tym wyborem.
Napisz komentarz
Komentarze