Dziękujemy wszystkim którzy interesowali się stanem zdrowia postrzelonego pieska i przynieśli dla Niego specjalistyczną karmę. Niestety piesek odszedł dzisiejszej nocy... już nic go nie boli – piszą pracownicy Schroniska Przylasek, do którego trafił pies postrzelony w Gierałtowie.
O bestialstwie pisaliśmy kilka dni temu w materiale pt.: „Zwyrodnialec zrobił sobie strzelnicę z psa”:
To co wydarzyło się w Gierałtowie w gminie Nowogrodziec można nazwać tylko bestialstwem. Ktoś z małego kundelka zrobił sobie tarczę do strzelania z wiatrówki. Od czasu kiedy pies trafił do schroniska minęły dwa tygodnie, jego stan wciąż jest ciężki i nie wiadomo czy przeżyje.
Psa znaleziono 11 stycznia w wiosce Gierałtów w gminie Nowogrodziec. Zanim trafił do schroniska przez dwa dni leżał pod płotem jednej z posesji. W końcu ktoś się zlitował i powiadomił straż miejską z Nowogrodźca. Ta powiadomiła Schronisko Związku Gmin „Kwisa” w Przylasku.
Po pierwszych oględzinach przeprowadzonych przez Panią weterynarz okazało się, że zwierzak został sześciokrotnie postrzelony z wiatrówki.
Po wielu dniach męczarni pies zdechł. Niestety zwyrodnialec nadal cieszy się bezkarnością. Mieszkańcy wsi nic nie wiedzą i nic nie widzieli.
Napisz komentarz
Komentarze