Grałeś przez kilka lat w polskich klubach, także doskonale znasz sytuację w lidze i swoich przeciwników. To z pewnością jest pomocne.
- Zdecydowanie. Byłem w Polsce przez 3 lata, grałem w różnych zespołach, także wiem czego się spodziewać. Śledziłem również rozgrywki w TBL, także jestem na bieżąco.
Miałeś okazję grać przeciwko drużynie PGE Turowa, znasz z parkietu swoich nowych kolegów, czy to również ma wpływ na Twoją aklimatyzację w drużynie?
-Oczywiście, z kilkoma zawodnikami mieliśmy okazję grać przeciwko sobie, także ja wiem na co ich stać, a oni znają mnie. Nie jest to sytuacja, że jestem zupełnie nowy, nic o mnie nie wiedzą i muszą się uczyć, jak ze mną grać. To powinno mocno pomóc w szybkim zbudowaniu „chemii“ i nici porozumienia pomiędzy mną i drużyną.
Jesteś w formie, jeszcze tydzień temu grałeś mecz w lidze belgijskiej, także ze zdrowiem wszystko w porządku. Czyli można oczekiwać, że jesteś w pełni gotowy do sobotniego meczu z Polskim Cukrem Toruń?
- W 100%! Jeśli tylko uda się wyrobić moją licencję, to jestem gotowy do meczu.
Trener powiedział, że jesteś zawodnikiem doświadczonym i możesz być jednym z liderów – obok Filipa Dylewicza i Daniela Dillona – który gwarantuje stały, wysoki poziom gry.
-Rozmawiałem z trenerem i wiem, że zna moje możliwości, wie jak potrafię grać. Jestem zawodnikiem, który ciężko pracuje na treningach i gra agresywnie w meczach. Myślę, że tego szukał trener i postaram się pomóc zespołowi najlepiej jak potrafię. Jestem silny, potrafię ustawić się pod koszem i walczyć o swoją pozycję.
Ile czasu może zająć Ci dostosowanie się do drużyny i poznanie zagrywek, abyś był w pełni gotowy do gry i realizacji założeń taktycznych?
- To z pewnością zajmie chwilę czasu. Przyjechałem w czwartek wieczorem, a już w piątek rano ćwiczyliśmy zagrywki z kolegami i trenerami. Nie mam wiele czasu przed sobotą, ale na kolejny mecz będę już gotowy, bo dosyć szybko się uczę.
Miałeś okazję grać przeciwko drużynie PGE Turowa, znasz z parkietu swoich nowych kolegów, czy to również ma wpływ na Twoją aklimatyzację w drużynie?
-Oczywiście, z kilkoma zawodnikami mieliśmy okazję grać przeciwko sobie, także ja wiem na co ich stać, a oni znają mnie. Nie jest to sytuacja, że jestem zupełnie nowy, nic o mnie nie wiedzą i muszą się uczyć, jak ze mną grać. To powinno mocno pomóc w szybkim zbudowaniu „chemii“ i nici porozumienia pomiędzy mną i drużyną.
Jesteś w formie, jeszcze tydzień temu grałeś mecz w lidze belgijskiej, także ze zdrowiem wszystko w porządku. Czyli można oczekiwać, że jesteś w pełni gotowy do sobotniego meczu z Polskim Cukrem Toruń?
- W 100%! Jeśli tylko uda się wyrobić moją licencję, to jestem gotowy do meczu.
Trener powiedział, że jesteś zawodnikiem doświadczonym i możesz być jednym z liderów – obok Filipa Dylewicza i Daniela Dillona – który gwarantuje stały, wysoki poziom gry.
-Rozmawiałem z trenerem i wiem, że zna moje możliwości, wie jak potrafię grać. Jestem zawodnikiem, który ciężko pracuje na treningach i gra agresywnie w meczach. Myślę, że tego szukał trener i postaram się pomóc zespołowi najlepiej jak potrafię. Jestem silny, potrafię ustawić się pod koszem i walczyć o swoją pozycję.
Ile czasu może zająć Ci dostosowanie się do drużyny i poznanie zagrywek, abyś był w pełni gotowy do gry i realizacji założeń taktycznych?
- To z pewnością zajmie chwilę czasu. Przyjechałem w czwartek wieczorem, a już w piątek rano ćwiczyliśmy zagrywki z kolegami i trenerami. Nie mam wiele czasu przed sobotą, ale na kolejny mecz będę już gotowy, bo dosyć szybko się uczę.
Napisz komentarz
Komentarze