Problem posiłków wydawanych przez szpitalną kuchnię poruszył mieszkańców Lubania, nie umknął także radnym, którzy podczas wczorajszej sesji rady miasta wrócili do tematu i pytali dyrektor lubańskiej PSSE o działania podjęte w tej kwestii.
W związku z publikacjami w mediach, a także zgłoszeniami telefonicznymi podjęliśmy kilkakrotne kontrole. Uchybienia sanitarne zostały usunięte, natomiast na likwidację uchybień natury technicznej wyznaczyliśmy termin. Uchybienia techniczne dotyczą pomalowania ścian oraz doprowadzenia do prawidłowego stanu technicznego podłogi w pomieszczeniach kuchni. W chwili obecnej jest to obiekt objęty wzmożonym nadzorem Powiatowej Stacji Sanitarno-Epiodemiologicznej w Lubaniu.- mówiła Honorata Stachowicz, dyrektor PSSE w Lubaniu.
Powrót do tematu i rzeczywiste podjęcie działań przez "sanepid" mogą cieszyć i napawać nadzieją na poprawę sytuacji. Jeszcze 30 września, tuż po medialnej burzy, Facebookowa społeczność "posiłki w szpitalach" publikowała zdjęcie z lubańskiego szpitala z wyrazami zachwytu nad skutecznością mediów. I to też cieszy, wszak posiłek prezentował się zachęcająco i jak relacjonują internauci, był smaczny. Ale czy to skutek długofalowy? O to zapytaliśmy obecnych pacjentów lubańskiego szpitala.
Nic się nie zmieniło! Wczoraj dostaliśmy ziemniaki z folią, chyba ugotowali je razem ze zrywką, może to metoda na urozmaicenie diety, ale ani smaczna, ani zdrowa. Nie mówiąc już o stanie naczyń i pojemników, w których dostajemy jedzenie. Masło ze śniadania, a może kolacji razem z resztkami z obiadu obklejają te naczynia. Jednym słowem brud aż strach, twarde i niedobre!- mówi Pani Barbara, pacjentka jednego z oddziałów lubańskiego szpitala.
Nikogo nie dziwi już fakt, że dzienna stawka żywieniowa dla pacjenta szpitalnego, czy przedszkolaka jest dwukrotnie niższa niż dla więźnia. Oczywiste jest, że niedożywieni więźniowie szybko poradziliby sobie - choćby wzniecając bunt, a pacjent przykuty do łóżka, cóż … Statystyki są przerażające, od 20 do 50 procent pacjentów przyjmowanych do szpitala jest niedożywionych. Z tej grupy co 3 chory jest wypisywany do domu w jeszcze gorszym stanie pod względem odżywienia, niż w momencie przyjęcia. Chorzy niedożywieni i wycieńczeni dłużej powracają do zdrowia, a ich leczenie jest po prostu droższe.
Napisz komentarz
Komentarze