Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
niedziela, 24 listopada 2024 05:01
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

(Nie) świadome niszczenie budynków?

Po pożarze budynku socjalnego w Świeradowie-Zdroju, o którym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu tamtejszy radny  rozpoczął dyskusje na temat świadomego niszczenia budynków objętych ochroną konserwatorską tak, aby nie „przeszkadzały” nowym inwestycjom hotelowym. Co więcej budynek, który podaje jako ostatni z przykładów takich działań jest w posiadaniu bliskiej rodziny jednego z miejskich urzędników.
(Nie) świadome niszczenie budynków?

Miasto Świeradów-Zdrój to architektoniczna perełka w regionie i jedna z najprężniej rozwijających się obecnie gmin w kraju. Siłą rzeczy, wiele atrakcyjnych dla inwestorów działek  zajętych jest budynkami objętymi ochroną konserwatorską. Wiąże się to z tym, że to konserwator zabytków decyduje czy dany budynek można rozebrać czy też należy go zachować jako cenny architektonicznie. Co za tym idzie znacznie spada wartość rynkowa działki, która jest położona w atrakcyjnym inwestycyjne terenie. Temat na jednym z portali społecznościowych poruszył radny miasta Świeradów-Zdrój Bartosz Kijewski. Jest on społecznym opiekunem zabytków, interesuje się historią architektury i z większym bądź mniejszym skutkiem angażuje się w ochronę wyjątkowej architektury miasta.

Przykład nieruchomości, która spłonęła to kwintesencja tego czym naprawdę jest Świeradów-Zdrój pod przykrywką nowoczesnej, prężnie rozwijającej się gminy. - opowiada radny  –  Ale zacznijmy od początku. Fakty są takie, że od trzech lat na budynku, który należy do bliskiej rodziny świeradowskiej urzędniczki wisiał baner z hasłem „Sprzedam pod inwestycję hotelową”. Tak naprawdę inwestycję taką można tam przeprowadzić dopiero od tego roku, gdyż rada miasta podjęła „niezależną” decyzję uchwalając nowy plan zagospodarowania przestrzennego, który umożliwia budowanie 17 metrowych hoteli w tamtym miejscu. Jak widać niektórzy wiedzieli jaką decyzję podejmie Rada już trzy lata temu. Demokracja, samorządność? To był Fakt pierwszy. Fakt drugi. Ktoś wpadł na genialny pomysł zrobienia w budynku lokalu zastępczego dla lokatorów socjalnych. Bezdomni w drewnianym domu zrobią prędzej czy później swoje i nikogo nie będzie można oskarżyć o złe intencje - w końcu lokal socjalny to pomoc najbiedniejszym. Tak też się stało, przed dwoma tygodniami budynek spłonął. Zastanawia tylko regularność pożarów, bo od początku roku były tam aż trzy pożary. Na początku ktoś podpalił drzwi i tu ustalono, że sprawcą był jeden z lokatorów, na tle jakiegoś wewnętrznego konfliktu. Miesiąc temu spłonęła doszczętnie stodoła przynależna do budynku. Minęły dwa - trzy tygodnie i spalił się cały budynek. I to są fakty.

Niewątpliwie budynek spłonął i strata leży po stronie właściciela obiektu, jednak stratna i to chyba najbardziej jest gmina Świeradów-Zdrój. Raz, że budynek wynajmowała, dwa że inwestowała w nie swój obiekt a dostosowanie budynku do potrzeb tak trudnego lokatora to niemałe pieniądze. Trzy, mimo wydanych pieniędzy problem mieszkań socjalnych wrócił jak bumerang.

W Świeradowie-Zdroju niszczejących budynków położonych w atrakcyjnych miejscach jest więcej. Według słów radnego tam inwestorzy wykazują się większą finezją, z budynków zdejmuje się poszycie dachowe i doprowadza do całkowitego zamoknięcia, a to najprostsza droga do ruiny. Wtedy też konserwator zabytków zezwala na rozbiórkę.

- W okolicach kolei gondolowej jest piękna secesyjna willa z początków XX w., w której zachowały się secesyjne rzeźbione boazerie, również sam budynek był pięknie zachowany. - opowiada Bartosz Kijewski - Przed dwoma laty ktoś to kupił i ściągnął dach. Próbowałem coś z rym robić, zbierałem podpisy, aby Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał obiekt do rejestru zabytków, ale sprawa utknęła we Wrocławiu. Tak więc parę lat i budynek zostanie rozebrany.

Uchwalony z początkiem roku plan zagospodarowania przestrzennego miasta Świeradów-Zdrój umożliwia budowanie obiektów hotelowych na przedmieściach, gdzie jest mnóstwo domów przysłupowych. W przygranicznej Saksonii przygotowywane są projekty, aby domy przysłupowe wpisać na listę UNESCO. Z kolei świeradowski plan przestrzennego zagospodarowania zawiera zapisy, które umożliwiają budowę hoteli na działkach, gdzie stoją właśnie domy przysłupowe – opowiada radny - niewątpliwie tam też będzie się działo. Z jednego z domów przysłupowych, położonych wysoko, na malowniczej łące, całkowicie zdarto poszycie i już zamaka. Zadowoleni są przedsiębiorcy związani z turystyką, jednak ludzie zdający sobie sprawę z wyjątkowości tego miejsca, czym ono się wyróżnia na tle Szklarskiej Poręby czy Karpacza już tak się nie cieszą. Nawet turyści chwalą  Świeradów-Zdrój, że nie zżarła go komercja jak ma to miejsce w przypadku Karpacza, chwalą że wciąż mamy wspaniałą architekturę i niepowtarzalny klimat.

Burmistrz Świeradowa-Zdroju, Roland Marciniak zapowiada, że w ciągu najbliższych 10 lat zamierza doprowadzić do powiększenia bazy hotelowej  z obecnych 6 tys. miejsc noclegowych do 15 tysięcy. Jak mówi w jednym z wywiadów zamieszonych w samorządowej prasie:  - Czasami ktoś z radnych czy mieszkańców zarzuca, że budujemy w miecie wszystko dla hotelarzy, a dla mieszkańców niewiele. Jest w tym trochę prawdy. Nasze miasto wyspecjalizowało się w obsłudze turystów i kuracjuszy. Jak widać, turystyka dla Świeradowa to jak kopalnia miedzi dla Lubina. Za liczbą 15 tys. miejsc noclegowych kryje się dużo innych liczb: to ponad tysiąc nowych miejsc pracy, więcej usług około hotelowych. Większe dochody budżetu gminy to więcej załatwionych potrzeb mieszkańców – pisze burmistrz.

- 10 letni plan burmistrza przypomina mi plan towarzysza Bieruta według mnie taka gospodarka to jest PRL – mówi Bartosz Kijewski - Zamiast rozwijać się w sposób zrównoważony, kiedy wraz ze wzrostem atrakcyjności turystycznej równomiernie rośnie baza hotelowa, to tu jest plan ściągania inwestorów. Niestety to co raz mniej służy mieszkańcom. Widać, że ten model rozwoju na początku służył mieszkańcom - gondola, hotele, miejsca pracy. Widać to gołym okiem po trafionych inwestycjach unijnych co nie jest polskim standardem. Wydaje mi się jednak, że rozwój ten będzie się odbywał coraz bardziej obok ludzi, nie będzie im służył, a będzie powodował konflikty na linii mieszkańcy a interesy poszczególnych osób.

Inwestycje hotelowe to klucz do prężnego rozwoju Świeradowa-Zdroju. Rodzi się tylko pytanie, czy rozwijanie infrastruktury turystycznej kosztem walorów turystycznych  to nie jest przypadkiem podcinanie gałęzi na której się siedzi? 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

jan 16.11.2015 17:20
Jako mieszkaniec Świeradowa musze sie zgodzic z radnym. Mieszkancy miedzy soba dobrze znajaplany burmistrza, ale nie moga za duzo zrobic. Problemem takze jest woda. Gdzie hotelarze posiadajac zabiegi i baseny czarpia ja garsciami, co powoduje problem szczegolnie w lecie.

Sansui 16.11.2015 13:21
To wina polskiego chorego prawa dotyczącego zabytków. Jak coś stoi 20 lat i niszczeje to nie ma zainteresowania ktoś kupi ruderę i chce remontować to nagle konserwator się znajduje.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
manukultura
Chagall
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama