Z relacji do jakich dotarliśmy wynika, że mężczyzna był bardzo agresywny, domagał się m.in. przyjazdu telewizji. Rzucane przez niego doniczki uszkodziły jeden z policyjnych radiowozów. Na szczęście policyjna interwencja zakończyła się sukcesem. - Mężczyźnie nic się nie stało, a negocjacje trwały kilka godzin - mówi nam rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim asp. szt. Mateusz Królak - miały dosyć burzliwy przebieg ponieważ mężczyzna ten najpierw wyrzucał różne rzeczy z mieszkania, uszkodził radiowóz policyjny. Następnie dostał się na dach i stamtąd obrzucał się dachówkami. Przybyła na miejsce straż pożarna zabezpieczyła teren systemem poduszkowym na wypadek, gdyby desperat skoczył. Po pięciu godzinach policyjny negocjator z KPP w Lwówku Sląskim nakłonił mężczyznę do poddania się, mężczyzna zszedł do mieszkania i tam został przekazany pod opiekę pogotowia ratunkowego. Z tego co wiadomo był najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu – opowiada rzecznik.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Bolesławcu. Na chwilę obecną nie są znane powody desperackiego kroku.
Napisz komentarz
Komentarze