Całe nieszczęście rozpoczęło się od płonących sadzy w kominie. Około 2 w nocy do jednorodzinnego domu w Kościelniku wezwana została PSP z Lubania i ugasiła płonące sadze. Komin był tak rozgrzany, że nie szło go dotknąć, kiedy odjechali strażacy pilnowałem czy nic się od niego nie zajmie – opowiada nam gospodarz. Około godziny 6 rano zaczęła płonąc część mieszkalna na poddaszu, ogień pojawił się przy kominie, który parę godzin wcześniej zajął się płonącymi sadami – musiałem nad ranem przysnąć, kiedy się obudziłem płonęło już całe poddasze – dodaje właściciel.
Starsze małżeństwo na poddaszu miało większość rzeczy, całkowitemu zniszczeniu uległa kuchnia i całe jej wyposażenie, zalane i okopcone zostały pozostałe części wyposażenia i garderoby.
W tej chwili pogorzelcy są w szoku, nie wiedzą od czego zacząć i co zrobić. Wszystko jest zniszczone i okopcone. Ocalał tylko jeden pokój – mówi Dyrektor GOPS Ewa Figurska – na pewno ci Państwo dostaną od nas zasiłek na już, żeby mogli kupić podstawowe rzeczy: wodę, ubrania, środki czystości.
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej obiecuje przygotowanie publicznej zbiórki na rzecz pogorzelców, o akcji z pewnością będziemy informowali na naszym portalu.
Przypominamy, w samym powiecie lubańskim płonące sadze co roku są przyczyną przynajmniej kilku pożarów. Dlatego warto zadbać o regularne czyszczenie kominów. Jeżeli sami nie jesteście w stanie tego zrobić skorzystajcie z usług firm kominiarskich. Pół godziny pracy bądź wydatek kilkudziesięciu złotych może zwrócić się z nawiązką.
Napisz komentarz
Komentarze