Z 16-letnim Rafałem Kustą z Lubania, zawodnikiem Klubu Sportowego Orka Lubań rozmawiamy o jego pasji, ostatnich sukcesach i planach na przyszłość.
Rafał, za Tobą Olimpijski Festiwal Młodzieży, na którym wywalczyłeś srebro i brąz. Jak nastrój po zakończeniu zmagań?
Rafał Kusto: Bardzo dobry. Co prawda w pierwszych dniach byłem rozczarowany zamieszaniem z pomiarami czasu. W wyścigu na 100m stylem klasycznym według tablic byłem drugi, potem okazało się, że osiągnąłem czwarty czas. Zasmuciło mnie to, ale nie chciałbym otrzymać niezasłużonego odznaczenia. Uważam, że na zawodach tej rangi nie powinno być niedociągnięć organizacyjnych. Śmiem twierdzić, że lubańskie turnieje są lepiej zorganizowane. Na szczęście trzeciego dnia, po zdobytym srebrze w wyścigu na 200m stylem klasycznym znacznie poprawił mi się humor, a piątkowy brąz zdobyty w sztafecie 4x100m stylem zmiennym był znakomitym zamknięciem zawodów.
Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy to międzynarodowa impreza sportowa, w której uczestniczą najlepsi nastoletni sportowcy z 48 krajów. Jak oceniasz konkurentów i czy ciężko było wygrać?
Rafał Kusto: Konkurencja była mocna. Po starcie na 100m nie oczekiwałem zbyt wiele po kolejnym wyścigu. W finale na 200m płynąłem obok lidera i zwycięzcy z Włoch – Nicola Martinenghi’ego i Francuza Tanguya Lesperre’ego, zdobywcy brązu. Wiedziałem, że to będzie walka o medal. Postanowiłem, że postaram się utrzymać tempo lidera. Kiedy zobaczyłem, że się oddala skupiłem się na rywalizacji z Francuzem. Był nieco szybszy, ale na finiszu udało mi się go dogonić i tym sposobem zdobyłem srebro. Łatwo nie było, ale dałem radę. Zresztą nasza pływacka reprezentacja chciała zdobyć co najmniej jeden medal. Te zawody są co dwa lata, a na poprzednich nikomu nie udało się zdobyć wyróżnień z pływania. W tym roku wywalczyliśmy aż trzy medale. To jest bardzo dobry wynik jak dla nas.
Na Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy miało swój debiut wielu znanych pływaków. Teraz Ty zdobyłeś tam srebro. Myślisz, że to dobra wróżba?
Rafał Kusto: Faktycznie zaczynali tam Otylia Jędrzejczak, Radosław Kawęcki czy Paweł Korzeniowski. Moim zdaniem uczestnicy tych zawodów są w wieku, kiedy powinno się odnosić pierwsze sukcesy. Jeśli teraz człowiek nie wybije się, to potem może być bardzo ciężko. Wygrana na tych zawodach nie daje gwarancji na przyszłość, ale może być zwiastunem późniejszych osiągnięć.
Biorąc pod uwagę Twoje dotychczasowe sukcesy, bo już trochę masz ich na swoim koncie, który dla Ciebie jest najważniejszy?
Rafał Kusto: Te ostatnie są zdecydowanie najważniejsze. Znaczący był też dla mnie, pobity dwa lata temu na Mistrzostwach Okręgu, rekord Polski 14-latków z 2007 roku. Co prawda, mój rekord dosyć szybko został pobity, ale przez jakiś czas mogłem się nim cieszyć.
Po tylu wygranych czujesz już presję ze strony otoczenia odnośnie kolejnych zwycięstw?
Rafał Kusto: Staram się mieć zdrowe podejście do zawodów. Myślę, że każdy sportowiec odczuwa presję po kilku wygranych. Ja czułem nacisk po potrójnym zwycięstwie mistrzostw Polski. Później, jako lider, miałem o tyle ciężko, że każdy na mnie patrzył i wymagał. Od lidera się dużo więcej oczekuje i to moim zdaniem pewna presja. Może czasem jest potrzebna, bo na letnich zawodach powtórzyłem zimowy wynik. Jednak nie można jej się poddać. Zdrowo podchodzę do rywalizacji. Już tyle razy wygrywałem, że nawet jeśli jeden raz przegram, to nic się takiego nie stanie.
Właśnie skończyłeś naukę w gimnazjum, gdzie zamierzasz kontynuować edukację?
Rafał Kusto: Wybrałem Liceum Ogólnokształcące w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Adama Mickiewicza w Lubaniu. Brałem pod uwagę również szkołę sportową, ale w chwili obecnej oprócz sportu ważna jest dla mnie również nauka. Dotychczas, ucząc się i trenując w Lubaniu, udawało się wszystko ze sobą pogodzić, a przy tym osiągnąć pozytywne wyniki na obu polach. Ewentualny wyjazd mógłby zachwiać tę równowagę. Dlatego zostaję w Lubaniu.
Jak oceniasz Lubań pod kątem możliwości rozwoju dla młodych sportowców, co nasze miasto im oferuje, a czego nam brakuje?
Rafał Kusto: Niewątpliwie dużym plusem Lubania jest to, że mamy kluby sportowe. W ten sposób zachęcamy młodzież do uprawiania sportu dając im szansę na zdrowy tryb życia i przeżycie sportowych emocji. Wydaje mi się, że każdy klub, czy to karate czy piłkarski daje możliwość rozwoju i wszystkich bardzo zachęcam do członkostwa i do uprawiania sportu. Czy czegoś brakuje w Lubaniu? Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że trzeba po prostu chcieć, a wtedy pokonamy wszelkie przeszkody czy braki.
Jak widzisz swoją przyszłość? Łączysz ją z pływaniem?
Rafał Kusto: Patrzę optymistycznie w przyszłość, ale na razie żadnych większych planów nie mam. W tej chwili ważne są przygotowania do Zimowych Mistrzostw Polski, które będą w marcu, potem w lipcu letnie, ale to będzie za rok. W tym roku chciałbym się dostać na grudniowe Mistrzostwa Europy Środkowej. Konkurencja jest duża, ale trzeba być dobrej myśli, że się uda.
W takim razie życzymy powodzenia i dziękujemy za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze