Według szacunków cis „urodził się” w 734 roku i obecnie liczy sobie już 1281 wiosen. Henrykowski cis nie jest może tak popularny jak dąb Bartek, ale w naszym kraju nosi zaszczytny tytuł najstarszego drzewa w Polsce i prawdopodobnie także w Europie Środkowej. A to nie byle co. Cis pod ochroną jest już od 1423 roku, kiedy to król Władysław Jagiełło na mocy Statutu Warckiego zabronił wycinania tych drzew.
"Jeśliby kto wszedłszy w las, drzewa, które znajdują się być wielkiej ceny, jako jest cis albo im podobne, porąbał, ten może być przez pana albo dziedzica pojman, a na rąkojemstwo tym, którzy oń prosić będą, ma być dan." - głosiło ówczesne prawodawstwo.
Przez wieki cis był świadkiem wielu wydarzeń. Wielokrotnie także groziło mu niebezpieczeństwo. W 1813 r. szablami pocięli go Kozacy. W trakcie współczesnej, pamiętanej przez wielu historii wichura pozbawiła go jednej odnogi, trafił w niego piorun wypalając pień, ale mimo to cis przetrwał.
Aktualnie ten gatunek drzew przeżywa wyjątkowo trudne chwile. Niska ilość opadów, duże nasłonecznienie nie sprzyjają cisom. Dodatkowo ten henrykowski atakują nornice. Cześć igieł i gałązek zamiera. Drzewo jest osłabione i raczej w słabej kondycji. Czy to już koniec pięknej historii tego, konkretnego iglaka?
- Coś niepokojącego z cisem zaczęło się dziać już w 2012 roku – wtedy uschła jedna część. - mówi wójt gminy Lubań Zbigniew Hercuń. Jak tłumaczy od tego czasu henrykowskim cisem zajmuje się cały sztab specjalistów, którzy na bieżąco prowadzą pielęgnacje drzewa. - Nie ma zagrożenia dla cisa od strony korony. Problemem są głównie korzenie. Nam jako gminie nie wolno podejmować działań samodzielnie. Czasami przez to, prace nie idą tak szybko jak powinny. - dodaje wójt.
Wkrótce cis ma jednak doczekać się gruntownych prac. Rozważane jest wygrodzenie wokół drzewa większego terenu, wykopanie fosy, która umożliwiłaby nawadnianie korzeni oraz ustawienie ekrany osłaniającego od nadmiernego nasłonecznienia.
Miejmy nadzieję, że działania te przyniosą odpowiednie skutki i pomogą uratować ten wyjątkowy okaz. Przed cisem jest jeszcze bowiem całkiem sporo. Ocenia się bowiem, że „dożyć” mogą one nawet maksymalnie do 2–3 tysięcy lat. Tego właśnie naszemu egzemplarzowi życzymy.
Napisz komentarz
Komentarze