Gorąca walka o wpływy trwa w Platformie Obywatelskiej. Ta posiada bowiem na Dolnym Śląsku dwóch liderów: oficjalnego – Jacka Protasiewicza oraz Grzegorza Schetynę – aktualnie Ministra Spraw Zagranicznych, który jest raczej niechętny do oddania swoich wpływów w regionie. Wiadomo, że obu panów łączą dość szorstkie relacje, a obaj w wyborach wystawić będą chcieli „swoich” ludzi. To może zwiastować walkę zarówno o jedynkę we Wrocławiu, ale także o kolejne pozycje i listy w okolicy. Póki co politycy platformy są dość oszczędni w słowach – nie wiadomo, bowiem kto ostatecznie zadecyduje o personaliach w naszym województwie.
Ciekawie jest również w Prawie i Sprawiedliwości. Do tej pory uważano, że pierwsze miejsce zagwarantowane ma konkurentka Rafała Dutkiewicza, która uzyskała niezły wynik w wyborach na prezydenta Wrocławia. Mirosława Stachowiak-Różecka nie może być jednak pewna swego. Działacze PiS mówią, że wrocławską listę mógłby otwierać ktoś z zewnątrz. Chodzi o znane nazwisko, np. prof. Piotra Glińskiego, który miał być premierem technicznym prawicowej partii. W PiS atmosferę podgrzewa także fakt, że na listy partii muszą trafić także osoby z z koalicyjnych ugrupowań - Zjednoczonej Prawicy Zbigniewa Ziobry i Polski Razem Jarosława Gowina. To martwi parlamentarzystów, którzy obawiają się, że może przez to zabraknąć miejsca dla nich. Zwłaszcza, że w poprzednich wyborach zdobyli oni w województwie cztery mandaty. Wiadomo, że trzecie miejsce należeć będzie do przedstawiciela Jarosława Gowina. Nie wiadomo jednak kto nim będzie. Czwarte miejsce powędruje za to prawie na pewno do Beaty Kempy. W naszym okręgu na poparcie liczyć mogą zapewne Marzena Machałek oraz Adam Lipiński.
Według sondaży sporo zamieszania w wyborach może zrobić także partia Pawła Kukzia. Muzyk zapowiedział, że w najbliższym czasie poda 16 liderów list wyborczych. Zasiadający aktualnie w sejmiku województwa polityk nie ukrywa, że współpracuje z lokalnymi samorządowcami. Jednym z jego najbliższych towarzyszy jest prezydent Bolesławca Piotr Roman, który liczy na start z jedynki. W medialnym szumie pojawia się także kandydatura Jerzego Zielińskiego – burmistrza Lubania pierwszej kadencji. Gdyby sondażowe wyniki potwierdziły się w jesiennym głosowaniu to również były włodarz naszego miasta mógłby liczyć na dostanie się do parlamentu.
Napisz komentarz
Komentarze