Jak podkreślają mieszkańcy, którzy starają się o ustawienie fotoradaru na zakręcie drogi wyjazdowej z Lubania w kierunku Jeleniej Góry, miejsce to jest bardzo niebezpieczne. Kilkukrotnie dochodziło tam do wypadków śmiertelnych, a kolizje i wypadki zdarzają się tam wyjątkowo często.
To właśnie my, zawsze jesteśmy pierwszymi świadkami wypadków na tej ulicy. To my wzywamy karetki, straż, policję. To my do czasu przyjazdu służb ratunkowych musimy ocenić ilość rannych i zabitych, udzielać pierwszej pomocy, zabezpieczyć drogę przed ewentualnym kolejnym wypadkiem! - mówi Pani Ewa, mieszkanka ulicy Jeleniogórskiej. - Każdy doskonale o tym wie, iż droga ta ma bardzo ograniczoną widoczność, ponieważ znajduje się tam niebezpieczny zakręt. Obok znajduje się most, pod którym płynie rzeka. Ta, zimową porą, stwarza bardzo złe warunki drogowe na powierzchni drogi. Często pojawia się mgła. Kierowcy jak to kierowcy, rzadko przestrzegają ograniczenia prędkości, bo przecież z górki tak fajnie się leci – tłumaczy. - My nie walczymy o zbicie kasy na fotoradarze jak to zarzucają przeciwnicy fotoradarów. My walczymy być może o kolejne życie. O życie, które być może zostanie uratowane bo ktoś dzięki fotoradarowi ściągnie w tym miejscu nogę z gazu! - dodaje w imieniu mieszkańców.
To właśnie osoby, które najczęściej widzą tragedie dziejące się na tym odcinku, zaapelowały do władz miasta o ustawienie na drodze krajowej fotoradaru. Wniosek został przez samorząd przekazany do Inspekcji Transportu Drogowego.
Wniosek wpłynął i jest aktualnie analizowany. - mówi Łukasz Majchrzak z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym - Jednocześnie należy nadmienić, że pozytywne rozpatrzenie wniosku zależy przede wszystkim od analizy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego i przeprowadzonej weryfikacji miejsca proponowanej instalacji. Przesłanką przemawiającą za montażem fotoradaru w danym miejscu, poza stanem bezpieczeństwa, jest także m. in. brak możliwości zastosowania innych środków, które mogłyby zwiększyć bezpieczeństwo poprzez uspokojenie ruchu drogowego. Analizie poddawana jest również infrastruktura otaczająca miejsce proponowanej instalacji urządzenia. - tłumaczy rzecznik ITD. Niezależnie od powyższego nadmieniam, iż Główny Inspektorat Transportu Drogowego zakończył już prace związane z typowaniem miejsc szczególnie niebezpiecznych i aktualnie trwają działania związane z instalacją urządzeń w wytypowanych lokalizacjach, w ramach realizacji projektu pod nazwą „Budowa centralnego systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym” współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko. Na obecnym etapie realizacji zawartych umów brak jest możliwości dokonania zmian w zatwierdzonych do realizacji lokalizacjach, a ewentualna instalacja urządzenia (pod warunkiem potwierdzenia zasadności) mogłaby nastąpić dopiero w przypadku podjęcia decyzji o dalszej rozbudowie systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym, w tym po zapewnieniu środków finansowych na instalację urządzeń. - dodaje Łukasz Majchrzak.
Podsumowując, fotoradar rzeczywiście wydaje się być jedynym rozsądnym rozwiązaniem w tym konkretnym miejscu, ale póki co muszą się znaleźć środki na jego ustawienie. Pieniądze na ten cel znajdą się jednak najprawdopodobniej dopiero w momencie uruchomienia kolejnych programów unijnych związanych z nową perspektywą finansową. Urządzenie przy ulicy Jeleniogórskiej pojawić się może, jeśli w ogóle, najwcześniej w przyszłym roku. Chyba, że znajdą się środki z innych źródeł.
Napisz komentarz
Komentarze