O sprawie informuje Radio Wrocław. Ewa Gutek, pielęgniarka, działaczka Solidarnej Polski i kandydatka na burmistrza Lubania w ubiegłorocznych wyborach samorządowych na swoim profilu, na portalu społecznościowym umieściła wiersz o wdzięcznym tytule „Hipokryta”. Oto jak wygląda on w całości:
Pełnią frazesów dziś szczodrze poczęstuje
Zaleję słodyczą słów co chętnie są słuchane
Zatopię prawdę w bagnie, którego nie żałuję
Wy to kupicie znów, a mi będzie dane
Zasiadać w złotym tronie z waszej naiwności
Jeść homary, jagnię i popijać je szampanem
Serce mam jednak litosne...
Pod stołem pozostawiam kości...
I tak o to sprawa poetycka stała się sprawą polityczną, bowiem Wojciech Zembik, wicestarosta lubański z ramienia Prawa i Sprawiedliwości uznał, że dzieło jest wymierzone w niego i powiadomił prokuraturę. Jak tłumaczy w rozmowie z dziennikarzami jest to element trwającej od 5 lat kampanii wymierzonej w jego osobę. Mimo, że jego nazwiska tam nie ma, poczuł się urażony. Uderz w stół a nożyce się odezwą chciałoby się rzec.
- Chodzi o podważanie mojej wiarygodności. Można tak zrobić, że nie podając imienia i nazwiska, można zidentyfikować osobę, która jest bohaterem jakiegoś utworu. - mówi w rozmowie z Radiem Wrocław Wojciech Zembik.
Ewa Gutek nie czuje się winna. - Jeśli za utwór „Hipokryta" pan Zembik podaje mnie do prokuratury, to powinien też podać Brzechwę za „Skarżypytę". - mówi.
I tak sądy i prokuratura zajmować się będzie czymś co na poważnie traktowane mogłoby być w przedszkolnej piaskownicy. Tam arbitrem zwykle była poinformowana o sprawie „Pani”, która zazwyczaj kazałaby podać rękę i wzajemnie się przeprosić. Tutaj zaangażowana zostanie cała machina sądownicza. A może lepiej wrócić po prostu do zwyczajów z przedszkola?
Napisz komentarz
Komentarze