Podczas weekendu lubańscy policjanci otrzymali zgłoszenie od jednego z mieszkańców Pisarzowic, który stwierdził, że na jego posesji znajdują się najprawdopodobniej materiały wybuchowe. Przyniósł je pies, który znalezisko musiał wykopać gdzieś w okolicy.
Jak informuje chor. Radosław Mazur, dowódca Patrolu Saperskiego z Bolesławca chodzi o dwie kostki trotylu o wadze około 0,8 kilograma. Materiał posiadał napisy w języku rosyjskim, a jego stan wskazuje, że leżał w miejscu znalezienia od czasów II Wojny Światowej. Wyglądał tak, jak gdyby ktoś go zakopał w tamtych czasach. Materiał okazał się niegroźny, bowiem nie posiadał zapalnika.
- W takim stanie można go nawet ciąć. Wrzucony do ogniska też nie wybuchnie, raczej się roztopi. Tym niemniej jeżeli się go znajdzie, należy zachować najdalej idącą ostrożność. Najgroźniejsze są niewybuchy pocisków. Z zewnątrz są pokryte rdzą, ale w środku są w stanie, w jakim opuściły fabrykę – mówi chor. Radosław Mazur, dowódca Patrolu Saperskiego z Bolesławca.
To ważne, bowiem rejon Lubania, Zgorzelca oraz lasy na północ od Pieńska to tereny, na których wciąż znajduje się powojenne niewybuchy i niewypały. W okolicy trwały bowiem ciężkie bitwy. Saperzy z Bolesławca otrzymują informacje o kolejnych znaleziskach niemal każdego dnia. Tylko w 2014 roku interweniowali prawie 200 razy. Ten rok może być rekordowy, gdyż do chwili obecnej wyjeżdżali już do 32 akcji. Prace budowlane i rolne, które właśnie się zaczynają sprzyjają kolejnym znaleziskom, a te mogą być szalenie niebezpieczne.
Podstawową, żelazną i jakby się wydawało logiczną zasadą jest oczywiście niedotykanie znalezionych niewybuchów. Niestety często nie jest ona przestrzegana. Ludzie przenoszą pociski z ciekawości, bądź z chęci zysku.
- Teraz jest tego mniej, ale bywały czasy, że na saperów czekało nawet po kilka sztuk. Raz nawet zdarzyła się sytuacja, w której jeden z klientów przyniósł niewybuch, który był poobijany przy zapalniku, bowiem wcześniej próbował on odbić znajdujący się przy nim mosiężny pierścień. - mówi kierownik, jednego z lubańskich skupów złomu.
Tymczasem może się to okazać tragiczne w skutkach.
- Każdego roku w Polsce dochodzi do kilkudziesięciu wypadków związanych z niewłaściwym postępowaniem po ich znalezieniu, w których giną ludzie. - alarmuje i apeluje o ostrożność dowódca bolesławieckiego patrolu.
Napisz komentarz
Komentarze