Jak mówią mieszkańcy huk był potężny. Auto najpierw z dużą prędkością jechało ulicą Łużycką, nietrzeźwy kierowca usiłował skręcić w prawo, jednak nie opanował auta w zakręcie. Pędzący samochód wpadł na chodnik ul. Zawidowskiej, po przejechaniu kilku metrów odbił się od budynku by dalej pomknąć chodnikiem następne kilkanaście metrów. W końcu szaleńczy rajd zakończył się na ścianie po przeciwległej stronie ulicy, tuż przed maską nadjeżdżającego od strony Zaręby auta.
Jak się okazało w pojeździe, który cudem uniknął kolizji, jechał policjant po służbie, który natychmiast interweniował i zatrzymał pijanego do przyjazdu patrolu Policji.
Badanie sprawcy wypadku alkomatem wykazało niemal 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Jakby tego było mało pijany kierowca miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Chyba cudem nikomu się nic nie stało, gdyby chodnikiem szli piesi nie mieliby szans – tak na koniec podsumowali naszą rozmowę mieszkańcy.
Napisz komentarz
Komentarze