Remont ulicy Gajowej trwa w najlepsze, a konkurencyjny portal donosi, że miasto "dało ciała". Prace są, ale bez pozwolenia na budowę, bez projektu. Budowa bez takich dokumentów to rzeczywiście same problemy. Bez wymaganej papierkowej roboty całość mogłaby się skończyć rozbiórką drogi i wysoką karą finansową, które zapłacić musiałoby miasto, czyli my wszyscy. No i rzeczywiście uśmiech z twarzy znika automatycznie. To możliwe?
- Wszystko robione jest zgodnie z prawem. Wszystkie formalności zostały dopełnione. – dementuje plotki burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński – Nie ma w tym przypadku żadnych podejrzeń, że roboty prowadzone są niezgodnie ze sztuką budowalną. Te doniesienia to jedynie wymysły.
Opinię burmistrza potwierdza także Wydział Architektoniczno-Budowlany w Starostwie Powiatowym, do którego odpowiednie zawiadomienie wpłynęło.
Napisz komentarz
Komentarze