O co chodzi w grze, wie chyba każdy. Kubki są trzy, ale tylko pod jednym coś się znajduje. Oszust szybkimi ruchami zmienia ustawienia kubków, a gracz ma wskazać pod którym znajduje się przedmiot. Dodatkowo, aby wszystko wyglądało lepiej zazwyczaj wokół znajduje się trochę niby przypadkowych ludzi, a część z nich nawet wygrywa. Kuszące? Tak, ale wszyscy, którzy się tam znajdują to wspólnicy naciągacza. Przy małych kwotach można by sobie oszczędzić zachodu i sprawę zostawić tak jak jest, ale na zgorzelecką policję zgłosiło się dwóch ogranych. Jeden stracił 2 tys. zł, drugi kilkaset złotych.
Oszukanych pewnie było więcej dlatego policja ostrzega i apeluje: „Zachowajmy zdrowy rozsądek i nie dajmy się oszukać. Najlepszą radą jest nie przystępować do gry, w której jedynymi wygranymi są zawsze organizatorzy.”
Napisz komentarz
Komentarze