Jeszcze na kilka miesięcy przed wyborami wieść gminna niosła, że będzie dwóch kandydatów na najwyższe stanowisko w gminie. Wymieniano wówczas zarówno obecnego wójta, jak i jego zastępczynię. Wójt pytany o te doniesienia twierdził, że ma zapewnienie Anety Usyk, że w tych wyborach nie będzie kandydowała na zajmowane przez niego stanowisko. Informacja ta uspokajała mieszkańców, gdyż przez kilka ostatnich lat był to duet dobrze działający na rzecz gminy.
W ostatni piątek Zbigniew Hercuń utracił jednak zaufanie do swojej zastępczyni i z dniem 17 września przeniósł ją na stanowisko inspektora w Referacie Inwestycji, Rolnictwa i Środowiska. Aneta Usyk podzieliła się tą informacją w mediach społecznościowych:
Wójt nie wytrzymał presji i odwołał mnie ze stanowiska Zastępcy. W piątek, tj. 14 września, po siedmiu latach mojej bardzo ciężkiej pracy, odwołał mnie ze stanowiska swojego zastępcy. Bez słowa uzasadnienia. Dodatkowo, w przejawie swojej złośliwości, przeniósł mnie na okres 3 miesięcy, bo dłużej nie może, ze stanowiska kierownika na inspektora. Dla mnie jest to kolejne doświadczenie zawodowe. Myślę, że wszyscy widzą, że jest to reakcja na doniesienia o moim kandydowaniu na stanowisko wójta. Wydawałoby się, że osoba piastująca stanowisko wójta gminy ma klasę i honor do poddania się, jak równy z równym, ocenie mieszkańców podczas wyborów. Natomiast swoją decyzją okazał swoją słabość i obawę przed moją kandydaturą. Wykorzystuje swoje stanowisko do walki politycznej. Nie udało się mnie zastraszyć w miesiącu lipcu i wcześniej utratą pracy, to zastosował inny zabieg, który pokazuje jego charakter, osobowość oraz szacunek do pracowników i mieszkańców.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Zbigniewa Hercunia, wójta Gminy Lubań.
Zwolnienie z funkcji zastępcy spowodowane było utratą zaufania i kłopotami z realizacją wytyczonych przeze mnie zadań oraz brak kontaktu i współpracy. - usłyszeliśmy od wójta.
Dopytywany o szczegóły wyjaśnia, że przez ostatnie dwa miesiące zastępczyni niczego z nim nie konsultowała, działała we własnym zakresie, bez żadnych uzgodnień z jego osobą.
Jeżeli ma się zastępcę, a są jakieś zadania wytyczone do realizacji oczekuje się, że ta polityka będzie realizowana. Pani Aneta nie wywiązywała się z wytyczonych przeze mnie zadań, a wręcz odwrotnie. Po doniesieniach, że zamierza startować na wójta w lipcu tego roku zapytałem o to wprost. Dałem jej trzy dni na odpowiedź. W ostatnim terminie przyszłą i oświadczyła, że nie będzie stratowała. Dziś już wiadomo, że po prostu nie powiedziała mi prawdy, co świadczy o braku lojalności. - podsumował wójt.
Wygląda więc na to, że wybory podzieliły dotychczas dobrze działający duet. Pani Aneta Usyk nie zgadza się z postępowaniem wójta i zamierza wkroczyć na drogę sądową jeżeli chodzi o utracone stanowisko, samą zaś postawę wójta odbiera jako szykanę i próbę zdyskredytowania w oczach mieszkańców i pracowników.
Do wyborów jeszcze ponad miesiąc, głosujcie i zdecydujcie sami.
Napisz komentarz
Komentarze