Jak podkreślają, nie satysfakcjonują ich podwyżki obiecane w połowie grudnia.
– To są pieniądze, które już wcześniej nam obiecano. Wciąż mało zarabiamy, a coraz więcej się od nas wymaga. Proszę sobie wyobrazić, że nasze pensje zamrożone są od 2008 roku – usłyszeliśmy od osób protestujący przed lubańskim sądem. - Jedyna większa podwyżka, która była to na wyrównanie dysproporcji wynagrodzenia i otrzymali ją najmłodsi pracownicy, bo różnice wynosiły nawet 600 zł. Dziś zarobki urzędników w sądzie wynoszą około 2000 na rękę ze stażowym, a obsługa zarabia jeszcze mniej.
Protest „Śniadanie przed sądem" w całej Polsce trwa już od 10 grudnia, przed dwoma dniami do akcji przyłączyli się pracownicy Sądu Rejonowego w Lubaniu. Osoby zatrudnione w administracji codziennie wykorzystują przysługującą im 15-minutową przerwę na wyjście przed sąd i wyrażenie swojego sprzeciwu na nierówne traktowanie. Jak podkreślają protestujący, w sądach tylko oni nie dostają podwyżek, te nie omijają na przykład sędziów i wynoszą nawet 1000 zł rocznie.
Akcja protestacyjna trwać będzie do 25 stycznia.
Napisz komentarz
Komentarze