Wprawdzie kopalnia nie dysponuje prawem do nieruchomości, ale Marszałek Województwa Dolnośląskiego Cezary Przybylski stwierdził, że "brak prawa do nieruchomości objętych obszarem górniczym nie stanowi przesłanki do wygaszenia koncesji”.
Decyzja nie jest ostateczna, strony mają prawo na odwołanie od niej w ciągu 14 dni do Ministra Środowiska. Stronami są Kopalnia oraz Nadleśnictwo Świeradów jako reprezentant Skarbu Państwa - właściciela gruntów.
Kopalnia od decyzji z pewnością się nie odwoła. Czy przeciwnicy rozpoczęcia eksploatacji Liściastej Góry mogą liczyć wobec tego na Nadleśnictwo? Bardzo to wątpliwe, bowiem jak czytamy w decyzji, Nadleśnictwo Świeradów podjęło czynności zmierzające do podjęcia procedury przetargowej mającej na celu wyłonienie w najbliższym czasie dzierżawcy gruntów, do której będzie mógł przystąpić przedsiębiorca. Właśnie to stanowiło dla Marszałka podstawę, by stwierdzić, że utrata praw do nieruchomości nie ma charakteru trwałego, a co za tym idzie koncesji nie można uznać za bezprzedmiotową.
Marszałek postanowił więc koncesję utrzymać w mocy, mimo że kopalnia nie ma praw do nieruchomości i nie jest pewne, że przetarg na dzierżawę wygra. Idąc tym tokiem myślenia w zasadzie nawet przegrana przetargu nie wyklucza przecież, że kopalnia nabędzie prawa do nieruchomości w jeszcze odleglejszej przyszłości. Marszałek zawsze może uznać, że grunty mogą być przecież kiedyś sprzedane lub wydzierżawione kopalni.
Warto pamiętać na zakończenie, że wątkiem zupełnie nieporuszonym w toku postępowania administracyjnego było wydanie koncesji na wydobycie z terenu, na którym miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie przewidywał takiej funkcji. Czy Marszałek również uznaje to za fakt, który nie stanowi przesłanki do wygaszenia koncesji?…
Zgodnie z warunkami koncesji wydobycie powinno się rozpocząć do 2020r.
Więcej o sprawie można przeczytać m.in. tutaj oraz tutaj.
Poniżej pełna treść decyzji umarzającej postępowanie w sprawie wygaśnięcia koncesji.
Napisz komentarz
Komentarze