Okazuje się, że obiektami ogrodzonymi wysokim murem z zasiekami nie są zainteresowani prywatni inwestorzy. Nie są nim zainteresowane również Wojska Obrony Terytorialnej, którym starosta lubański składał ofertę na utworzenie w Lubaniu batalionu - w tej chwili dowództwo i jedyny batalion tej formacji na Dolnym Śląsku powstają we Wrocławiu.
Jako pierwsze zainteresowanie obiektem straciło Ministerstwo Sprawiedliwości, które stwierdziło, że prowadzenie aresztu w tym miejscu jest nieopłacalne. Kto wie? Może to błąd resortu?
Na świecie powstaje coraz więcej hoteli oferujących noclegi w obiektach po byłych więzieniach, jednak władze w Indiach wymyśliły jak zarobić na turystach jednocześnie prowadząc program przeciwdziałania przestępczości.
Jak na razie do rządowego program „Poczuj się jak w więzieniu” przystąpiły dwa zakłady karne. Hotelowi goście wstępując w mury więzienia muszą spędzić tam cały dzień i w międzyczasie poddawani są więziennemu rygorowi, łącznie ze spaniem na podłodze czy uczestnictwem w więziennych zajęciach.
Odwiedzający musi spędzić w środku typowy dzień, tak samo jak każdy inny więzień – wyjaśnia państwowy urzędnik cytowany przez India Today. – Musi spać na podłodze, wstawać wcześnie rano, gotować, mielić pszenicę, sprzątać pomieszczenia, brać udział w zajęciach takich jak joga, medytacja, malowanie itp. Od czasu do czasu będziemy również przeprowadzać kontrole wśród odwiedzających – tłumaczy.
Aby pobyt był jeszcze bardziej realistyczny, hotelowi goście mają kontakt z osadzonymi, choć ci ostatni przechodzą selekcję na podstawie swojego dotychczasowego zachowania.
Więzienie Tihar w Delhi taką usługę wyceniło na 110 zł. Dużo taniej, bo 26 zł płaci się za nocleg w drugim indyjskim więzieniu w Telanganas z tą różnicą, że za opuszczenie hotelu przed założonym czasem trzeba dopłacić 55 zł.
Indyjscy urzędnicy mają nadzieję, że po spędzeniu doby hotelowej w takich warunkach niedoszli przestępcy zrozumieją, że wcale nie chcą tam trafić.
Możliwe, że MS likwidując areszt śledczy w Lubaniu zaprzepaściło szansę na dofinansowanie placówki i realny wpływ na zmniejszenie przestępczości w regionie. Choć jeszcze nic straconego, wkrótce obiekt po raz kolejny zostanie wystawiony na licytację i może wówczas ktoś zdecyduje się na zakup budynków i stworzenie hotelu, w którym goście poczują się jak w więzieniu. Druga sprawa, że ostatnimi czasy ludzie lubią płacić za coraz dziwniejsze rzeczy, a hotel w byłym więzieniu zdaje się mieć w tym temacie nieograniczone możliwości.
15 października odbył się trzeci przetarg na sprzedaż budynków po areszcie śledczym, niestety kolejny raz zabrakło zainteresowanych. Stało się tak, mimo iż budynki można było kupić już o milion taniej (2,8 mln zł.) niż wynosiła cena wywoławcza za pierwszym razem 3,8 mln zł.).
Napisz komentarz
Komentarze