W środę 27 listopada zgłosiła się do nas rodzina 33-letniego mężczyzny i powiadomiła o zaginięciu syna. Wcześniej rodzina zgłosiła zaginięcie na terenie Niemiec. Zgorzeleccy policjanci podjęli czynności operacyjne, w wyniku których ustalili dane logowania telefonu. - usłyszeliśmy od podkom. Agnieszki Goguł, oficer prasowej KPP w Zgorzelcu.
W nocy lubańscy policjanci przy drodze prowadzącej z Lubania w kierunku Przylasku odnaleźli auto poszukiwanego mężczyzny. Do poszukiwań dołączyli policjanci ze Zgorzelca i wspólnie z lubańskimi funkcjonariuszami rozpoczęli przeszukiwanie terenu. Około 2:30 o pomoc poproszono strażaków.
Policja poprosiła strażaków o pomoc w przeprowadzeniu wspólnej akcji poszukiwawczej na terenie kamieniołomów. W związku z tym, że działania prowadzone były w niebezpiecznym terenie, który nocą stwarzał zagrożenie dla ratowników po kilku godzinach przerwano ją do rana. - mówi nam st. kpt. Mariusz Kadłubowski, oficer prasowy KP PSP w Lubaniu
Do poszukiwań włączono również górników Eurovi, którzy doskonale znają ten niebezpieczny teren. Niestety mimo szeroko zakrojonej akcji nie uratowano mężczyzny. Gdy zrobiło się widno na jednej ze skalnych ścian pracownicy kopalni dostrzegli wiszące zwłoki 33-latka.
Przybyłym na miejsce ratownikom pozostało już tylko bezpieczne wydobycie zwłok mężczyzny czego w zabezpieczeniach dokonali wspólnie lubańscy strażacy i funkcjonariusze policji.