Podczas wczorajszej konferencji prasowej Minister Zdrowia Łukasz Szumowski podkreślił, iż w Polsce nie ma jeszcze zdiagnozowanych przypadków koronawirusa, dodawał jednak, iż na chwilę obecną jest hospitalizowanych 47 osób z podejrzeniem koronawirusa, 55 osób jest objętych kwarantanną domową, a ponad 1.570 jest monitorowanych przez służby sanitarne. Te dane zmieniają się z godziny na godzinę.
Najbardziej znanym, codziennie pokazywanym w mediach symbolem koronawirusa są maseczki ochronne na twarzach ludzi chcących uniknąć zakażenia. W ostatnim czasie ich ceny szybują w górę i osiągają zawrotne wartości. W aptekach zaczynają się problemy z ich dostępnością, za to w internecie można znaleźć produkty nawet po kilkaset złotych.
Maska wykonana jest z kilku warstw włókniny, dopasowuje się do twarzy za pomocą gumek mocowanych za uchem. Coraz więcej ekspertów twierdzi, iż jej noszenie jest przeceniane.
Jeśli maseczki ochronne na twarz są stosowane przez zakażonych, to pomagają zapobiegać przenoszeniu się koronawirusa na zdrowe osoby z najbliższego otoczenia. Jednak noszenie maseczek przez osoby zdrowe, w celu zapobiegania infekcji, nie jest już tak efektywne – informują eksperci Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (European Centre for Disease Prevention and Control – ECDC).
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazała, że maseczki powinny nosić osoby, które mają objawy infekcji dróg oddechowych i osoby zdrowe opiekujące się osobami zainfekowanymi lub u których podejrzewa się zakażenie wirusem. Eksperci WHO podkreślają, iż nieumiejętne stosowanie maseczek może przynieść więcej szkody niż pożytku!
Napisz komentarz
Komentarze