Ślady na miejscu zdarzenia wskazują, że pojazd jechał w stronę Lubania, wypadł z drogi, uderzył w barierki i zatrzymał się na skarpie tuż przy drodze. Nieznane są okoliczności w jakich doszło do zdarzenia, bowiem gdy na miejsce przyjechała policja nikogo już nie było w pobliżu samochodu.
Pewne jest, że pasażer auta może mówić o sporym szczęściu. Jedna z rur przydrożnej bariery wbiła się w auto i wyszła przez maskę naprzeciw jego siedzenia. Strach pomyśleć co mogło się zdarzyć.
Jak ustalili lubańscy policjanci, samochód jakiś czas temu został sprzedany we Wrocławiu, a nowy właściciel, mieszkaniec Bogatyni, nie przerejestrował pojazdu.
Na chwilę obecną próbujemy skontaktować się z właścicielem pojazdu żeby wyjaśnił nam okoliczności tego zdarzenia drogowego. Samochód nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym, nie ma też tam śladów świadczących o tym że ktoś odniósł obrażenia. Dokumenty i kluczyli zostały zabezpieczone na komendzie. - usłyszeliśmy od asp. Magdaleny Juźwickiej, rzecznika prasowego KPP w Lubnaiu.
Niestety w poniedziałek auto było już otwarte i wyglądało na to, że złodzieje zdążyli przetrząsnąć wnętrze samochodu. Podobne doświadczenia podpowiadają, że o ile właściciel pojazdu nie zechce zabrać wraku będzie on straszył w tym miejscu dopóki nie zostanie do końca rozkradziony.
Napisz komentarz
Komentarze