Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
sobota, 26 kwietnia 2025 03:54
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Gryfów Śląski. Czy policjanci na komisariacie pobili zatrzymanego?

Młody chłopak twierdzi, iż policjanci bez powodu zatrzymali go i na komisariacie pobili. Mówi, że był bity ręką i kopany w głowę. Rzecznik lwóweckiej policji odmawia wywiadu i przesyła maila z lakonicznymi wyjaśnieniami zaprzeczając by to policjanci pobili chłopaka.
  • Źródło: lwowecki.info
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Gracjan jest mieszkańcem Gryfowa Śląskiego. Chłopak opowiada o tym, jak wracając od znajomych został zatrzymany przez policjantów. Nie kryje, iż był pod wpływem alkoholu, ale zapewnia, że nic złego nie zrobił.

Zdarzenie miało miejsce na ulicy Młyńskiej w Gryfowie Śląskim w piątkowy wieczór 11 grudnia 2020 roku. Chłopak opowiada, iż wracał od znajomych z imprezy. Szedł ze swoim psem. Był już niemal pod swoim domem, kiedy otrzymał smsa. Przykucnął, żeby go w spokoju odczytać. Wówczas nadjechał patrol policji. Chłopak mówi, iż policjant zażądał od niego dokumentów.

„Spytałem się, z jakiego powodu to on agresywnie powiedział do mnie, że „albo dajesz dokumenty, albo sami je weźmiemy”. Ja mówię, że nie dam dokumentów. Więc [policjant] wyszedł z auta, pierwsze, co, to złapał mi za telefon i wrzucił do siebie do radiowozu przez otwarte okno i po prostu złapał mnie za fraki i cisnął o busa. Wtenczas wyleciał drugi policjant. Gdy ja już chciałem postawić opór, bo nie mają prawa w ogóle w ten sposób zrobić to [policjant] zaczął mnie kopać w nogę, żebym dał mu się obezwładnić. Dostałem w twarz z prawej strony i wtenczas zostałem już ogłuszony. Skuli mnie i chcieli wrzucić z tyłu do paki. Tylko, że pies chciał wskoczyć ze mną, no, bo nie wiedział, co się dzieje, chciał zostać z właścicielem, to [policjant] ręką go strącił, zanim on zdążył wskoczyć strącił go ręką i po prostu odkopał psa” – opowiada Gracjan, który tłumaczy, iż został zawieziony na komisariat policji w Gryfowie Śląskim.

Po przejechaniu tych kilkuset metrów już pod komisariatem chłopak mówi, iż spytał policjantów, za co go zatrzymani. Niestety, nie uzyskał odpowiedzi. Jednoznacznie potwierdza nam, iż podczas zatrzymania został uderzony przez policjanta.

„Wyszarpali mnie z busa, otworzyli drzwi i agresywnie rzucili na podłogę, przy czym jeden policjant klęknął na mnie i powiedział: „no to teraz się pobawimy” – mówi Gracjan, który wspomina, iż mundurowy zabrał mu saszetkę, którą miał przy sobie i ja przeszukiwał, a drugi z funkcjonariuszy cały czas przyciskał go kolanem do ziemi. Chłopak wspomina, iż pytał policjanta, dlaczego mu to robi, w odpowiedzi usłyszał, że ma się zamknąć i został kopnięty w głowę.

- „Dlaczego mi to robisz? On mówi „Zamknij się”. No po prostu wstał wyginał mi ręce i stojąc kopał mnie po głowie, po twarzy” – opowiada nam młody mieszkaniec Gryfowa Śląskiego, który na nasze pytanie: „Ale to policjant Cię bił?” odpowiada: „Tak, normalnie dostawałem buty na głowę”.

Chłopak nie rozumie agresji ze strony policji. Mówi nam, iż w pewnym momencie z nerwów, strachu i braku oddechu zaczął się trząść. Wówczas policjanci się wystraszyli. Jeden z mundurowych widząc stan zatrzymanego postanowił wezwać pogotowie. Ratownicy dotarli bardzo szybko. Gdy jeden z policjantów wyszedł po nich, to drugi pobiegł po mokrą gąbkę i przemył zakrwawioną twarz chłopaka.

„Przyjechała karetka na parking, to jeden policjant mówi, że „przyjechali i wychodzę po nich”, to ten drugi szybko wstał, gdzieś odeszedł, nagle wrócił z mokrą gąbką, odwrócił mnie i wycierał mi całą twarz z tej krwi, z tego wszystkiego” – opowiada Gracjan.

Młody mieszkaniec Gryfowa Śląskiego wspomina, iż ratownicy już na wstępie zapytali się tak policjantów, jak i jego, kto go pobił. Odpowiedź chłopaka była jednoznaczna.

„Gdy przyszli pielęgniarze z karetki, kazali mnie rozkuć. Gdy jeden do mnie kucnął i odwrócił to pierwsze, co się spytał „Czy to wy jego tak pobiliście?”. Usłyszałem od jednego z tych funkcjonariuszy, że nie, on sam se to zrobił. To pielęgniarz popatrzył się mi w oczy i spytał się: „Panie Gracjanie, kto panu to zrobił?” To podniosłem tylko rękę [i wskazałem] na policjanta”. – wspomina dramatyczne przeżycia zatrzymany przez policjantów młody mężczyzna.

Ratownicy zdecydowali o konieczności zabrania Gracjana do szpitala. Jeszcze na komisariacie podali chłopakowi także zastrzyk, po którym ten jak przyznaje szybko zasnął. Jednak w pamięci zapadła mu jeszcze jedna rzecz, iż jeden z policjantów powiedział, że pojedzie razem z nimi. Chłopak nie wie jednak, czy policjant faktycznie pojechał, czy też nie, bo obudził się dopiero na sali w szpitalu.

Tam od pielęgniarki dowiedział się, gdzie jest. Obok niego na szpitalnym łóżku leżał jego telefon. Jak mówi chwilę pisał smsy z mamą, by ją powiadomić, co się stało. Potem znowu zasnął. Jednak rano, gdy się obudził wiadomości wysyłanych z jego telefonu już nie było. Gracjan twierdzi, iż w trakcie, gdy spał ktoś wziął jego telefon i skasował mu część korespondencji. Na nasze pytanie, czy podejrzewa, kto mógł to zrobić mówi:

„Jedynie, co kto miał dostęp do tego telefonu to policja – nikt więcej”.

Chłopak domyśla się, iż skoro policjant na komisariacie w Gryfowie Śląskim mówił, że pojedzie z zatrzymanym do szpitala to z pewnością był przy jego łóżku.

„On miał moje rzeczy wszystkie, tak? I po prostu oddał wszystkie moje rzeczy dla mnie. Nie skonfiskował nic, nic nie skonfiskował” – mówi nasz rozmówca, który przyznaje, iż czuł się na tyle dobrze, iż rano wypisał się ze szpitala na własne żądanie, jednak nie kryje, iż jego obrażenia były dotkliwe. Gracjan szczegółowo opisuje obrażenia, jakich doznał:

„Mam na twarzy limo z prawej strony, z lewej strony nad powieką mam cały ten … też podbite, kostkę, kolano mam obite, strasznie mam obite kolano, kostkę, kuleję na lewą nogę, no i najwięcej to twarz i głowa mnie boli, bo boli mnie z tyłu głowa lekko, bo to osłaniałem się, gdy dostawałem kopa, czy z ręki no to chciałem osłonić się, to tył mnie boli, ale najgorzej to tutaj o …” – mówi i pokazuje na prawy policzek, po czym dodaje:

- „Gdy chciałem coś powiedzieć, chciałem spojrzeć się na niego będąc na tym… to po prostu dostawałem w twarz, że mam leżeć spokojnie” – wspomina w wywiadzie mężczyzna. Nasz rozmówca po zakończeniu nagrania dodaje, iż jeszcze bardzo bolą go plecy w okolicy nerek.

Gracjan chce dochodzić sprawiedliwości, dlatego zdecydował się zrobić obdukcję i złożyć do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy policji. Chłopak przyznaje, iż już kiedyś miał do czynienia z jednym z tych policjantów, wówczas również ten zachowywał się wobec niego bardzo arogancko. Nasz rozmówca nie kryje, iż tamtego feralnego dnia również był pod wpływem alkoholu, jednak jak mówi nie widzi powodu, żeby policjanci tak się zachowywali.

„Byłem też pod wpływem, ale na komisariacie bardzo arogancko się do mnie odzywał. Mówił, że i tak popadnę, że i tak będziesz miał problem, że … Po prostu już chciał nade mną górować, chciał pokazać, że on mną rządzi a ja nie mam w ogóle żadnych praw, gdzie ja byłem bardzo spokojny, specjalnie pojechałem z nimi na ten komisariat, już nie byłem – za pierwszym razem – nie byłem na żadnej pace wieziony, tylko normalnie w środku” – wspomina Gracjan, który mówi, iż interwencje policji nie powinny wyglądać, tak jak jego zatrzymanie w piątkowy wieczór:

„Podjeżdża policja, ja nie powinienem się niczego obawiać, a ja się po prostu teraz no ich boję. Jeśli tak mnie potraktowali, to … Z drugiej strony znowu przyjdzie sytuacja, że wyjdę z psem on podjedzie i bez powodu znowu mnie złapie dla zabawy, albo dla notki, żeby dostać premię, bo złapał mnie” – nie kryje obaw mieszkaniec Gryfowa Śląskiego, który dodaje:

„Nie jestem żadnym kryminalistą”.

Chłopak zapewnia, iż chce, żeby policjant został ukarany, bo jego zdaniem zdecydowanie przekroczył swoje uprawnienia. „Ta cała sytuacja w ogóle no… moim zdaniem policja czuje się bezkarna, bezkarna, bo myślę, że to nie ja pierwszy tak miałem, bo oni mogą sądzić, że byłem agresywny, no, ale jak człowiek nie mógł być agresywny skoro nagle łapie cię ktoś, rzuca tobą o busa, próbuje wyginać ci ręce, gdzie nic nie zrobiłeś, bo nie chciałeś dać tylko dokumentów, bo się nikt mi nie przedstawił. Powinien się przedstawić, spytać się, dlaczego siedzę?” – mówi zatrzymany przez policjantów mężczyzna, którego zdaniem funkcjonariusz chciał pokazać swoją siłę, swoją władzę.

„Potraktowali mnie, jakbym był no nie wiem… był zagrożeniem dla kogoś, gdzie ja tylko wracałem z psem” – dodaje przyznając, iż pies na szczęście sam wrócił do domu.

Co na to policja?

Z ust młodego mieszkańca Gryfowa Śląskiego padły bardzo poważne oskarżenia w stronę policjantów. Chwilę po wywiadzie z Gracjanem, w niedzielny wieczór redakcja Lwówecki.info zwróciła się do rzecznik lwóweckiej policji z prośbą o wywiad i wyjaśnienie przyczyn i okoliczności zatrzymania mężczyzny. W odpowiedzi otrzymaliśmy maila, w którym sierżant Olga Łukaszewicz przyznała, iż w piątkowy wieczór policjanci dokonali zatrzymania na ulicy Młyńskiej:

„W trakcie czynności legitymowania mężczyzna nie chciał podać swoich danych. Zachowywał się agresywnie i irracjonalnie, wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu”. – pisze policjantka tłumacząc, iż podczas legitymowania mężczyzna dopuścił się przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy słowami powszechnie uważanymi za wulgarne i obelżywe w związku, z czym został zatrzymany.

Jednak lwóweccy policjanci po raz kolejny odmawiają nam wywiadu, podczas którego mogliby ustosunkować się do sytuacji. I tym razem kolejne maile z prośbą o rozmowę również nie pomagają. Pani rzecznik lwóweckiej policji prosi o przesłanie pytań w formie elektronicznej. Ponownie zwracamy się z prośbą o spotkanie, podczas którego policja będzie mogła wyjaśnić, czy i dlaczego w trakcie zatrzymania policjanci pobili mieszkańca Gryfowa Śląskiego.

Wysyłamy ponaglenie smsem. We wtorek po godzinie 10 rano otrzymujemy kolejnego maila z informacją, iż policja w Lwówku Śląskim nie zmieni swojego stanowiska, co do wywiadu. Pani rzecznik twierdzi, iż powód zatrzymania został szczegółowo wyjaśniony we wcześniejszej korespondencji i zapewnia, że policjanci nie pobili zatrzymanego mężczyzny:

„Ponadto należy podkreślić, iż zatrzymany mężczyzna nie został pobity przez policjantów. Każda osoba wobec, której interweniują policjanci ma prawo złożyć zażalenie do właściwego miejscowo prokuratora”. – informuje sierż. Olga Łukaszewicz z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim.

Kto mówi prawdę?

Samo zatrzymanie jest faktem potwierdzanym przez obie strony, tak jak i to, że chłopak był pod wpływem alkoholu. Jednak dalsza część wydarzeń, od powodów zatrzymania, poprzez wydarzenia na komisariacie znacząco się różnią. Wprawdzie dla dobra sprawy redakcja nie publikuje wszystkich przekazanych przez Gracjana informacji, jednak w materiale wideo chłopak jasno i wyraźnie mówi, że został pobity oraz rzeczowo opisuje przebieg zdarzeń. Policjanci nie chcą stanąć przed kamerą i w lakonicznych odpowiedziach mailach twierdzą, że zostali znieważeni oraz zapewniają, że nie pobili młodego mężczyzny. 

Redakcja zwraca się z prośbą do wszystkich osób, które widziały moment zatrzymania Gracjana na ulicy Młyńskiej w Gryfowie Śląskim w piątek 11 grudnia w godzinach wieczornych o kontakt telefoniczny – 887 606 206.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pyk 20.12.2020 23:18
"I chciał pokazać kurwwwwde, że jest silniejszy" hehe ;D

Olsza 18.12.2020 22:08
Na koniec bicia w gryfowie pytają czy chcemy zgłosić zażalenia , sprawdzone ;)

Wołyńp 18.12.2020 02:31
Ee a to nie Banderowiec za sanu co to tu przyjechał do roboty i teraz ty dymi

Marian 17.12.2020 13:15
Biedny ćpunek co mu gliniarze łomot spuścili bo pyszczył gnój bez kultury ! Mam swoje prawa, nie macie prawa mnie legitymowac, HWDP itd...Chłopcy mają swój honor to nie pozwolili się smarkowi obrażać i zarobił po ryju ! Zwykły *** bez honoru co najpierw fika a później kabluje !!! Ebać pikoludów zarazę !!!!

Lucek 17.12.2020 22:54
Maryjan! W zupełności cie popieram. Taki szmelc społeczny jak nie wytępimy to marna nasza przyszłość. A jeszcze jak taki ćpun napłodzi kolejne elementy i w patologii doprowadzi do pełnoletności...?

Gość 17.12.2020 11:49
Jak by zostal pobity wcześniej to pewnie by policja..wezwala pogotowie..a nie brala na komisariat.....

Dorotka 17.12.2020 00:04
To nie pierwsza taka sytuacja w Gryfowie, pare lat temu moich dwoch braci tez pobili na komisariacie w Gryfowie.

Janeczka 17.12.2020 16:23
Do chuliganów nie przemawia żadne dobre słowo tylko pala na doopę!

Mariusz 16.12.2020 21:35
Dla Mnie to Gracjanek się dobrze opalił czegoś. Nie wierzę w jego żadne słowo. Bo jak by policja biła jego to na pewno nie po twarzy tylko po nerach bo tam nie widać stłuczeń. A w pierwszej kolejności to by został spryskany gazem. No i u znajomych na imprezie był z psem??? Ponoć nie można organizować imprez z osobami z innego gospodarstwa domowego.

. 16.12.2020 21:15
Pałować gównarzerię jak za starych dobrych czasów.

Ten od ściągania nerki 16.12.2020 18:07
Co on gada ?okno w samochodzie ?chyba mocny alkohol pili że do tej pory go trzyma

xyz 16.12.2020 17:41
Patrole policji podobno mają mieć na mundurach uruchomione i działające kamery w czasie interwencji. Jeśli działali w zgodzie z prawem, czemu nie udostępnią nagrań? Przecież takie nagranie, poparte oświadczeniem policji, tylko potwierdziłoby ich wersję i oczyściło z podejrzeń, nie? Ponadto w przytoczonym oświadczeniu rzecznika policji nie ma ani słowa o powodzie podjęcia decyzji policjanta o wylegitymowaniu tego człowieka. Bo kucał? Bo był z psem? Bo na ulicy korzystał z telefonu? Ustawa o policji wyraźnie precyzuje, kiedy policjant może dokonać wylegitymowania. Gość był pod wpływem alkoholu, opierał się przed wylegitymowaniem, ale przynajmniej opowiada, nie wiem czy pokolorowaną, czy nie, ale swoją wersję zdarzenia. Natomiast policjanci odmawiają wywiadu, w przytoczonym w tym artykule mailu (fragmencie maila?) rzecznika policji opisane jest tylko zachowanie zatrzymanego. I ani słowa o tym, że choć zmierzają to wyjaśnić czy policjanci mówią prawdę, czy to tylko stwierdzenie w oparciu o coś, co można by określić mianem "resortowej solidarności pał". "Ponadto należy podkreślić, iż zatrzymany mężczyzna nie został pobity przez policjantów." I to wszytko? Ani słowa o tym, jakie czynności podjęła policja i z jakimi wynikami, które uprawniają rzecznika do takiego stwierdzenia? No cóż, milczenie oznacza zgodę, dlatego policja w tym zdarzeniu jest dla mnie mniej wiarygodna. Tym bardziej, że takie postępowanie wpisuje się jakoś w to, co wyprawia policja w naszym kraju w ostatnich dwóch miesiącach, w czym raczej przypomina etos milicyjnego zomo. I to raczej nie jest powód do dumy.

Referent 16.12.2020 17:58
eLuban nie jest miejscem prowadzenia śledztwa. Skoro sprawa trafiła do prokuratury to ten organ jest od wyjaśniania wszelkich okoliczności zdarzenia. Bardzo słusznie Policja w tej sprawie wydała tylko zdawkowe oświadczenie.

Thorn 17.12.2020 04:57
Przedewszystkim trzeba zaznaczyć że rzadna redakcja czy to mała czy duża nie może rządać wyjaśnień od policji wobec osoby trzeciej. Osoba, która twierdzi że została pobita przez policjantów powinna złożyć zawiadomienie do prokuratury a redakcja jak chce oomóc to jiech zasponsoruje prawnika i opisze sytuację po rozstrzygnięciu sprawy. Tylko rze wtedy w 99.99 procentach okaże się że nie ma sensacji. Oczywiście ten ułamek procenta jeat niedopuszczalny a sprawę trzeba sprawdzić

Krzysiek 17.12.2020 21:03
Zerknij czasami do słownika ortograficznego, bo oczy z orbity wychodzą jak czyta się Twoją wypowiedź.

kris 16.12.2020 16:04
Jak by to zrobili mojemu dziecku to może i poszedłbym siedzieć ale milicjanci do końca życia chodzili by o kulach lub jezdzili na wózkach inwalidzkich.

Molier 16.12.2020 17:59
Durnowaty ty jak .... Prawdopodobnie bez "o kulach i wózkach ...." policjantów poszedłbyś siedzieć.

noname 17.12.2020 20:48
ło panie twardys pan jak k..a po czekoladzie a sam bys wyl w klatce

Jarek 16.12.2020 15:29
Zaraz zaraz ... przeciez pilicjanci maja miec przypiete kamerki do munduru aby nagrywac sposob interwencji . Dlaczego tego nie robią ?? Przrciez to jest istotny dowod w sprawie i kto kłamie ! Pani rzecznik policji powinna sie z tego solidnie wytłumaczyć! Policjant ktory nie nagrywal inyerwencji jest winny !!

ja 16.12.2020 15:15
W głowie się nie mieści...

Zdziwiony 16.12.2020 15:09
Czemu nikt tego nie kometuje

Loko 16.12.2020 17:34
Nie wiadomo kto winny. Młody udostępnia posty o marihuanie. Może dostał dostał może nie. Na grzecznego nie wygląda. Tak trochę na jp80 bo trochę się boje. Ciężko powiedzieć czy alkohol czy coś sypkiego. Trzeba czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

Koleżka Mynska 16.12.2020 14:54
A może to to był sam komendant z Gryfowa? Chłopu trochę w głowie się poprzestawiało. Po służbie próbuje być nadal szeryfem i wyskakuje do młodych chłopaków z rękoma osodzajac obcych ludzi o różne rzeczy za które sam jest odpowiedzielny, co udowodniło nagranie z kamer jednego z chłopaków. Mowa tu on Paniep SZ.

Reklama
Reklama
Kobiety Kobietom
Zajęcia korekcyjne
rajd rowerowy
Rolki
owd
Wystawa Magdalenki
Szkrab
noc muzeów
LAWA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama