W połowie stycznia Starosta i Burmistrz wystosowali apel do lubańskich placówek medycznych z prośbą o włączenie się w program szczepień. Niestety POZ-ty albo nie odpowiedziały wcale, albo odpowiedziały, że nie stworzą punktu szczepień ponieważ nie dysponują wymaganym zasobem lokalowym. Jedna z placówek potwierdziła to decyzją Narodowego Funduszu Zdrowia, a inna przekonywała, że szczepieniami powinien zająć się samorząd. W sumie na siedem przychodni w Lubaniu trzy nie odpowiedziały wcale.
Nic więc dziwnego, że do dziś w powiecie zaszczepiono jedynie 1637 osób, przy wynikach Lwówka – 1916 osób, Zgorzelca – 5172 osób i Bolesławca – 5015 osób wypadamy bardzo blado. W skali całego Dolnego Śląska na 30 powiatów zajmujemy 7 miejsce od końca ex aequo z powiatem kamiennogórskim.
Analizując statystyki dochodzimy do wniosku, że po półtora miesiąca szczepień w powiecie wciąż jest więcej mieszkańców, którzy nabyli odporność na COVID-19 w związku z przebytą chorobą, niż w wyniku szczepienia. Od początku pandemii oficjalnie koronawirusa zdiagnozowano u 1807 osób, a zapewne drugie tyle przeszło chorobę w ogóle tego nie zgłaszając.
Jest jednak światełko w tunelu. Punkt szczepień w lubańskim szpitalu zwiększył swoje możliwości szczepienne. Na dziś pracują tam dwa zespoły, a powołane są cztery, więc szczepienia mogłyby znacznie przyspieszyć. Tu jednak pojawia się kolejna potężna przeszkoda – brak szczepionek. Na ten problem niestety nie poradzą nic ani lekarze, ani samorządowcy.
Napisz komentarz
Komentarze