Ucieczka
14-letnia Roksana planowała ucieczkę z domu i w sieci szukała informacji oraz pomocy. Tę zaoferował jej 37-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego, który podał się za jej rówieśniczkę. Wymiana informacji była tak prowadzona, by miejscem ucieczki były okolice Bolesławca, a później okolice Lwówka Śląskiego, gdzie mieszka 37-latek. Ponadto w korespondencji ta niby rówieśniczka podała, że z bolesławieckiego dworca kolejowego uciekinierkę odbierze jej znajomy, który dowiezie ją w okolice Lwówka Śląskiego.
Pochodząca z Bielska Podlaskiego dziewczyna we wrześniowy poniedziałek 2020 roku miała iść do szkoły. Pod mury której przywiózł ją ojciec. Jednak do budynku nie trafiła. Zamiast tego poszła na dworzec kolejowy i wsiadła do pociągu. Wydawało jej się, że jedzie do koleżanki do Bolesławca. Po drodze nastolatka zmieniła także wygląd. Ścięła na krótko piękne, długie, blond włosy i zafarbowała je na czarno. Chcąc utrudnić poszukiwania zmieniła także styl ubioru.
Zgodnie z ustaleniami na dworcu w Bolesławcu uciekinierkę odebrał ów „znajomy”, jednak nie zaprowadził jej do żadnej koleżanki, bo przecież ta nie istniała, tylko ukrywał ją w piwnicy ruin budynku, w lesie na obrzeżach Chmielna, koło Lwówka Śląskiego, gdzie sobotniej nocy ostatecznie mundurowi odnaleźli nastolatkę. Wcześniej zatrzymali także mężczyznę.
37-letni mężczyzna sam zgłosił się na policję i wskazał, gdzie przebywa nastolatka. Po tym, jak jego wizerunek został upubliczniony, odebrał telefon od kolegi, który powiedział, że szuka go policja z podejrzeniem uprowadzenia 14-latki – wyjaśnia dziennikarzom TVN24 Adam Naumczuk z Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim.
Dziś szef prokuratury w Bielsku Podlaskim w rozmowie z Lwówecki.info przyznaje, iż mężczyzna od momentu zatrzymania nie potrafił w racjonalny sposób wytłumaczyć, dlaczego sprowadził nastolatkę.
Prokuratura sporządziła już akt oskarżenia, w którym oskarża mężczyznę o to, że ten poprzez zastosowanie podstępu zmierzał do spotkania z nastolatką po to, aby wykorzystać ją seksualnie. Mężczyzna do tego czynu nie przyznaje się, jednak jak tłumaczą śledczy, nie potrafił w racjonalny sposób wytłumaczyć, dlaczego sprowadził nastolatkę. Drugi zarzut, jaki postawiła prokuratura, to narażenie zdrowia i życia nastolatki poprzez ukrywanie jej w pustostanie.
Mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
.
Napisz komentarz
Komentarze