W piątek, za sprawą ogromnego zaangażowania Teresy Zembik, Sejmik Województwa przyjął uchwalę, która wyznacza Leśniańsko-Złotnicki Obszar Chronionego Krajobrazu. Mimo że sprecyzowano i wyznaczono jasne granice chronionego obszaru i wprowadzono szereg zakazów mających chronić przyrodę, to jednocześnie na obu zbiornikach mogą szaleć miłośnicy motorowych sportów wodnych. Co ciekawe, tylko Gmina Olszyna aktywnie włączyła się w procedowanie uchwały sejmiku, Gmina Leśna i Gmina Gryfów w ogóle nie zajęły stanowiska w sprawie swoich największych skarbów przyrodniczych.
Uchwała podjęta przez sejmik wprowadza Lesniańsko-Złotnicki Obszar Chronionego Krajobrazu, co oznacza, że rejon doliny Kwisy między Gryfowem a Leśną zajmujący 1084,95 ha to tereny chronione ze względu na szczególny krajobraz o zróżnicowanych ekosystemach, mogący jednocześnie zaspokajać potrzeby mieszkańców związane z turystyką. Regulacje w tej kwestii trwały od 1993 roku i kolejnymi uchwałami wskazywały kierunek jego realizacji. Ostateczny projekt uchwały został przedstawiony jeszcze w 2020 roku do uzgodnienia Radzie Miejskiej w Leśnej, Radzie Miejskiej w Olszynie i Radzie Miejskiej Gminy Gryfów Śląski. Jak się okazuje, uchwała sejmiku nie wzbudziła zainteresowania ani w Leśnej, ani w Gryfowie – te magistraty po prostu nie przedstawiły swojego stanowiska. Natomiast Rada Miejska w Olszynie w październiku podjęła stosowną uchwałę. Co ciekawe w toku konsultacji społecznych nie wpłynęły żadne uwagi i opinie. Uchwała zakłada szereg działań na rzecz czynnej ochrony ekosystemów leśnych, lądowych i wodnych, wprowadza również szereg zakazów chroniących dobra przyrodnicze. Niestety wśród nich nie znalazł się dotychczas obowiązujący zakaz uprawiania motorowych sportów wodnych na zbiorniku leśniańskim i złotnickim. Wiec w tym roku amatorzy skuterów wodnych będą mogli do woli korzystać ze zbiorników na Kwisie. Ci, których oburzy taki stan rzeczy, mogą mieć pretensje do włodarzy – to oni powinni interweniować i informować mieszkańców, a dwa na trzy magistraty nie podjęły nawet tematu. Jako mieszkańcy mogliśmy też bardziej uważnie śledzić działania Teresy Zembik, radnej sejmiku, która osobiście, bardzo mocno zaangażowała się w prace nad tą uchwałą.
24 stycznia 2019 roku złożyłam interpelację nr 7/2019 poruszając ten problem. Dzisiejsza uchwała jest rezultatem moich działań.
Uchwała ta jest istotna ponieważ otwiera możliwość uprawiania na tym akwenie sportów motorowodnych.- napisała Teresa Zembik na facebookowym profilu.
Wpis radnej natychmiast wywołał poruszenie. Swoje oburzenie wyrazili wędkarze, którzy twierdzą, że zbiorniki są zbyt małe i zbyt wąskie aby uprawiać na nich takie sporty. Przypominają że uchylony zakaz wziął się właśnie ze względów bezpieczeństwa. W 2011 roku prowadzący skuter wodny mężczyzna nie wyrobił zakrętu, uderzył w łódź żaglową i ślizgając się po jej burcie strącił do wody dwóch żeglarzy. Jeden z nich z urazem ręki trafił do szpitala, a sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia.
Podobne argumenty podnoszą właściciele agroturystyk położonych nad zbiornikami. Jeden z nich wystosował nawet list otwarty do radnej sejmiku, zarzucając jej prywatę.
Wiem, dlaczego tak strasznie zależało Pani na uwaleniu tej uchwały trzech Gmin Gryfowa, Olszyny i Leśnej. Otóż to Pani Mąż będąc jeszcze wice starostą forsował obalenie tej uchwały, bo lubi jeździć na nartach wodnych i ma taki sprzęt odkąd wszedł zakaz musi jeździć gdzie indziej. - pisze w liście otwartym Jerzy Bucki, właściciel agroturystyki. - nasz akwen jest wąski osadzony w kanionie w większości, ten ryk silników właśnie wyprowadza turystów z ośrodków za cenę kilku motorowodniaków, którzy się świetnie bawią ku niezadowoleniu większości wypoczywających zakłócając spokój. I najważniejsza sprawa to bezpieczeństwo na zbiorniku, kiedy motorowodniacy rządzili na zbiorniku strach było wejść do wody (…) Przypadki terroryzmu motorowodniaków na akwenie można byłoby mnożyć. Trudno policzyć ile sprzętu wędkarskiego zabrały skutery i motorówki. Więc naprawdę nie rozumiem, czym się Pani chwali tym, że nie wzięła Pani pod uwagę wole trzech gmin i posępnie bez konsultacji załatwiła coś złego za naszymi plecami. - czytamy w liście otwartym opublikowanym w mediach społecznościowych.
Do listu bardzo szybko, również w mediach społecznościowych, odniósł się mąż radnej Wojciech Zembik, szef powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Uchwały gmin Leśna, Olszyna i Gryfów z 1993 i 1994 roku były od 2004 niezgodne z aktualną ustawą o ochronie przyrody. Miały zapis zakazujący jazdy jednostkami z silnikami spalinowymi ale miały też wyjątki pozwalające pływać bardziej wpływowym mieszkańcom gmin, którzy mieli w tym prywatny interes.
Wymuszanie na policji ścigania motorowodniaków korzystających ze zbiorników na Kwisie pozbawiło ośrodki takie jak Czocha, Orle Gniazdo i inne dużych wpływów.
Czytamy we wpisie Wojciecha Zembika, który przywołuje też artykuł 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który mówi, że: Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Dziś zbiorniki na Kwisie nie nadają się kompletnie do wypoczynku ze względu na stan zanieczyszczenia wód. Z tym problemem nie radzi sobie kompletnie ani samorząd gminny ani powiatowy ani wojewódzki. W zatokach między innymi przy Złotym Śnie gromadzą się sterty zanieczyszczeń stałych. Sporty motorowodne miały być dźwignią rozwoju sportowo-rekreacyjnego tych jezior. Wszystkie środowiska korzystające z nich powinny w tym celu współpracować. Lobby wędkarskie uzurpujące sobie prawa wyłączności do korzystania z ich wód skutecznie blokuje wszelkie działania mogące ożywić wypoczynek na tym terenie.
Sporty motorowodne wrócą i mam nadzieję, że zmaterializują się plany budowy wyciągu narciarskiego, większego niż na zbiorniku w Rakowicach, bo potencjalni inwestorzy snuli je już osiem lat temu. - pisze w mediach społecznościowych Wojciech Zembik.
A co Wy myślicie o nowych przepisach?
Napisz komentarz
Komentarze