Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 23 grudnia 2024 19:04
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Zmiany w pielgrzymkach. Jak będą wyglądały w tym roku?

Główny Inspektorat Sanitarny podał wytyczne, obowiązujące podczas tegorocznej pielgrzymki na Jasną Górę w Częstochowie. Na co muszą przygotować się pątnicy?

Autor: iStock

Parafie zaczęły już przyjmować zapisy na tegoroczną pielgrzymkę na Jasną Górę. Tak jak rok temu, obowiązują zaostrzone zasady sanitarne, ale inne niż 12 miesięcy temu. Dokładnie opisał je Główny Inspektorat Sanitarny, a każdy z organizatorów marszu pątników musi się do nich zastosować. GIS zaznacza, że podstawowym celem wprowadzonych procedur jest zapewnienie bezpieczeństwa pielgrzymom oraz utrzymanie sprawnej logistyki podczas marszu z zachowaniem warunków bezpieczeństwa sanitarnego.

Uczestniczyć mogą wyłącznie osoby zdrowe. „Nie manifestujące jakichkolwiek objawów, które mogą wskazywać na zakażenie SARS-CoV-2, które nie zamieszkiwały z osobą przebywającą w izolacji w warunkach domowych i nie miały kontaktu z osobą podejrzaną o zakażenie w okresie 10 dni przez rozpoczęciem pielgrzymki.” – informują służby sanitarne.

Specjaliści nie zarządzają wykonywania każdemu testów w kierunku zakażenia, ale tylko osobom, u których wystąpią symptomu choroby. „Rekomenduje się, aby maksymalna liczba pątników biorących udział w pielgrzymce wynosiła 300 osób. Do ww. zalecanego limitu osób biorących udział w pielgrzymce nie wlicza się osób, które otrzymały pełny cykl szczepień przeciwko COVID-19 szczepionką zarejestrowaną w Unii Europejskiej.” – dodaje GIS, a wyjaśnijmy, że rok temu był to limit 150 osób.

Żeby udział w marszu mogło wziąć więcej osób, organizatorzy wprowadzają różne rozwiązania. W Lublinie w trasę, codziennie, wyjdą trzy grupy, a w każdej będzie po 100 osób. Będzie to też pielgrzymowanie sztafetowe, co oznacza, że pątnicy na trasie będą się wymieniali po dotarciu do konkretnej miejscowości. „Po dojściu na miejsce, pątnicy wracają do domów, a następnego dnia na trasę wyjdą kolejni pielgrzymi. Dzięki wymianie pielgrzymów, na lubelskiej pielgrzymce może być nawet kilka tysięcy osób.” – informuje lubelska kuria. Na miejsce startu w kolejnym etapie marszu pielgrzymujących dowiezie autokar.

GiS wymaga też, żeby pielgrzymka została zgłoszona wojewodom, a ci mają z kolei przekazać te dane sanepidowi. Na trasie pątnicy powinni nocować w namiotach lub pokojach jednoosobowych. Wieloosobowe są dopuszczalne tylko w sytuacji, gdy razem nocuje rodzina. „Podczas pielgrzymki pątnik musi mieć zapewniony dostęp do wody, mydła, środków do dezynfekcji rąk, papieru higienicznego jednorazowego (chusteczki higieniczne, ręcznik papierowy), koszy na odpady wyłożonych jednorazowymi workami itp. po to, aby zapewnić możliwość zachowania wymagań higienicznych (właściwa higiena rąk, stosowanie odpowiednich środków do dezynfekcji, higiena podczas kaszlu, kichania).” – uczulają służby i dodają, że powinien być zapewniony mobilny punkt medyczny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Alfredo 04.07.2021 13:51
Proszę państwa, jeżeli najgłówniejszy ksiądz Klechistanu - Don Tadeo z Torunia mówi publicznie, że ksiądz to też człowiek i może zgrzeszyć "bo kto nie ma pokus", a cała Polska z prokuratorem generalnym na czele bije mu brawo, to ten kraj nie wyjdzie z tego szamba, w którym siedzi po uszy, bo polski katolik lubi się tarzać w gównie i będzie tego gówna bronił do upadłego...

Redemptor 03.07.2021 21:58
Pamiętaj otumaniona religią owczarnio - człowiek bez boga jest zawsze człowiekiem - bóg bez człowieka jest niczym!

Pan Herakliusz 03.07.2021 21:19
Czyżby pandemia została skutecznie zdławiona? Za sprawą szaman z Legnicy? Świat się śmieje - była taka radziecka komedia. Psychiatrowo niczym! W Legnicy wielebny szaman zwany księdzem Andrzej Ziombra chodził do niedawna po mieście i przeganiał koronawirusa przy użyciu wafelka czyli Boga w monstrancji. Wspierany przez dwie zakonnice i kilka parafialnych owieczek. Codziennie o godz. 17 przemierzał ulice swojej parafii niosąc monstrancję z tak zwanym Najświętszym Sakramentem. Legniczanie różnie reagowali na duchownego - jedni prosili o błogosławieństwo, inni mijali go obojętnie, jeszcze inni znacząco pukali się w czoło. Inny ksiądz wiosną latał nad Wrocławiem samolotem też z bogiem w monstrancji, wspierany figurką Niekopulanej Dziewicy i relikwiami Wielkiego Świętego Herosa Cnót Wszelakich Jana Pawła II (cudotwórcy) w kokpicie. W samolocie modlił się o „oddalenie pandemii koronawirusa". Niby już nic nie powinno mnie dziwić a jednak... Tymczasem takie komentarze odnotowano na Facebooku: (pisownia zachowana w oryginale) * Widocznie koronawirus pada też na niektóre łby... szczególnie łyse bez tonsurki * Dopuki będą chodzić do puki im się do *** nie dobierzemy i pokarzemy gdzie ich miejsce * Pociesza jednak mała ilość ,, nawiedzonych ,, cywilów. * Jeszcze głubsze od tego klechy są te baby które idą za nim i to uwielbiają * To skrajny ***izm i już to mnie nie dziwi ale wczoraj pozytywną wiadomość usłyszałem zaufanie do funkcjonarjuszy Watykanu spada i oby tak dalej * Oni już nie mają za grosz dumy i honoru oj Pan Bog ich rozliczy nie rychliwy ale sprawiedliwy

Pielgrzym 03.07.2021 17:29
Powiadają że od pewnego czasu pielgrzymki to okazja aby nabożnie stracić cnotę. No może nie stracić - poświęcić ją Panu Bogu.

CAPTCHA 05.07.2021 10:58
Dobre! A niektóre matki pchają swoje córki na te pielgrzymki i wycieczki, jakby myślały że dostaną po nich wiecznego zbawienia i rozgrzeszenia. Z resztą daleko nie trzeba szykać. W Olszynie wikarjusz proszę jak nawywijał. Teraz roczny urlop zdrowotny tak??! OBŁUDA i wieczne ZAKŁAMANIE!!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama