Pan Daniel Kucharczyk, który przesłał nagranie, opowiada nam, że łabędzia rodzina powoli drepcząc dotarła do chodnika, gdzie stanęła i czekała na moment gdy nic nie będzie jechało.
Gdy doszli do ulicy samiec zatrzymał się na chodniku i dumnie posykując czekał aż drogą nie będzie nikt jechał. Tak się złożyło, że nadjechała sąsiadka i razem z nią na chwilę zatrzymaliśmy ruch na drodze. Oczywiście znalazło się paru kierowców, którym się śpieszyło i wyminęli już stojące auta, jednak łabędziom nic się nie stało, bo ojciec rodziny grzecznie czekał aż ruch ustanie. Gdy zwierzęta upewniły się, że jest bezpiecznie jako pierwsza ruszyła samica, a za nią pozostała część rodziny. - opowiada nam autor nagrania.
W ten sposób łabędzie nie niepokojone pokonały lądem odcinek rzeki, który przy tym stanie wody mógł być dla młodych niebezpieczny. To niesamowite jak zwierzęta żyjące dziko wśród ludzi potrafią dostosować się do warunków i naszych zwyczajów. Dzięki Panu Danielowi i Pani Marioli, którzy zatrzymali ruch, mogły zrobić to w bezpieczny dla wszystkich sposób.
Napisz komentarz
Komentarze