O przygotowaniu górnego biegu Kwisy na potrzeby spływów kajakowych mówi się już od dobrych paru lat. Zawsze jednak wyglądało to w ten sam sposób „Tak, tak, trzeba to zrobić! Kwisa to potencjał” i... na tym się kończyło.
O tym, że spływ Kwisą to świetna zabawa przekonała się już masa mieszkańców regionu. Kwisa to górska rzeka od źródeł aż do ujścia, która z biegiem zmienia swój charakter i dostarcza różnych wrażeń. Startując z Leśnej dotknąć można dosłownie wszystkiego od bystrzyn, przez rzekę wijącą się pośród pól, po szerokie rozlewiska. Na 127 km długości Kwisa w części jest już zagospodarowana, od Nowogrodźca po ujście do Bobru jest przygotowana infrastruktura ułatwiająca spływy. Oznaczenia atrakcji wzdłuż rzeki, przenoski, miejsca wypoczynku, czy pola biwakowe.
W miniony czwartek z Leśnej do Lubania pontonami popłynęli przedstawiciele samorządów, które chcą przystosować górny bieg Kwisy od Leśnej do Nowogrodźca do spływów. W wyprawie udział wzięli włodarze z Lubania, Leśnej i Gminy Lubań.
Wszyscy byliśmy zgodni, że spływ malowniczą Kwisą to najlepszy sposób na prawdziwe poznanie rzeki, jej uroków i ukrytych zakątków. Eskapada, miała na celu wskazanie odcinków, które należy udrożnić i oczyścić, zlokalizowanie przystani i przenosek kajakowych oraz wskazanie najlepszych miejsc do aktywnego wypoczynku i rekreacji. Relacjonowała Małgorzata Hercuń-Dąbrowicka, wójt Gminy Lubań.
Spływ Kwisą na wszystkich zrobił wrażenie, tym bardziej, że rozpoczął się powyżej toru kajakowego w Leśnej i uczestnicy po drodze zaliczyli rafting. Wszystko dzięki wyższemu stanowi wody, który zapewniła elektrownia wodna powyżej.
Naprawdę było bardzo fajnie. Myślałem, że będzie więcej powalonych drzew, śmieci i różnego rodzaju przeszkód. Okazało się, że jest to piękna i malownicza rzeka nadająca się do ruchu turystycznego. - mówił nam po spływie Mateusz Zajdel, zastępca burmistrza Lubania.
Cztery godziny spływu były okazją do rozmów, wymiany poglądów i zdobycia potrzebnej wiedzy, służył nią organizator spływu Jacek Kaktus Jurak, właściciel firmy EXIT Turystyka i Przygoda, który od kilku lat organizuje spływy Kwisą.
Uczestnicy spływu na własnej skórze, przekonali się czego najbardziej potrzeba miłośnikom tej formy turystyki. I tu zaskoczenie, bo mowa była nie tylko o przenoskach i miejscach wypoczynku. Jest pomysł jak znaleźć rozwiązanie problemu niskiego stanu wody, który regulowany jest przez Tauron Ekoenergia, operatora obsługującego elektrownię wodną na Czosze.
Dużym wyzwaniem, ale chyba do zrobienia będzie dogadanie się z Tauronem, aby tej wody było pod dostatkiem, bo oni tę wodę puszczają. Puszczają często i bardzo dużo. Dobrze by było, gdyby informowali o tym z wyprzedzeniem, żeby rzeka była atrakcyjna. Tak samo jest z górami, wielu ludzi nie wychodzi w góry jak nie ma pogody. Jeżeli będziemy wiedzieli z wyprzedzeniem, że za kilka godzin popłynie większa woda ludzie będą mieli wybór - idziemy na zamek czy wsiadamy do pontonów? Myślę, że jest to do zrobienia – usłyszeliśmy od Szymona Surmacza, burmistrza Leśnej.
Kiedy słowa staną się faktem? Dziś tego nie wiadomo, jednak po raz pierwszy jest chęć i zaangażowanie. W tym sezonie na pewno nie uda się już tego zrobić, jednak od września samorządy zaczynają planowanie budżetów na rok 2022, więc jest szansa, że gminy ujmą te wydatki na przyszły rok. Nasze przypuszczenia potwierdza wpis Szymona Surmacza, który zamieścił w mediach społecznościowych.
Przez 4 godziny pływania głównie rozmawialiśmy o wykonalności - co i gdzie trzeba poprawić, jak sfinansować, kto mógłby wykonać, kogo trzeba zaangażować. Sądzę, że i w Gminie Lubań, i w Leśnej i w mieście Lubań temat pojawi się do wdrożenia na przyszły rok. W tym spróbujemy jeszcze omówić koncepcje i przyjąć jakieś ramy organizacyjne całego przedsięwzięcia.
Napisz komentarz
Komentarze