Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
piątek, 22 listopada 2024 18:40
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Zaległy urlop do końca września lub grzywna dla pracodawcy

Tylko do końca września jest czas na wykorzystanie zaległego urlopu. Co, jeśli tego nie zrobimy, kto ponosi wówczas konsekwencje? Czy wolne dni przepadają? Na te i inne pytania odpowiadamy poniżej.
Zaległy urlop do końca września lub grzywna dla pracodawcy

Autor: iStock

Czym jest zaległy urlop?

W Polsce pracownikom etatowym przysługuje urlop wypoczynkowy w wymiarze 20 lub 26 dni kalendarzowych, w zależności od stażu pracy (dłuższy dotyczy min. 10 przepracowanych lat, w które włącza się również okres nauki). Jeżeli w danym roku kalendarzowym nie zostaną one wykorzystane, wraz z 1 stycznia kolejnego roku przekształcają się właśnie w urlop zaległy. Zgodnie z obowiązującym prawem i ustawą covidową, należy wykorzystać go najpóźniej do 30 września.

Kto jest odpowiedzialny za dopilnowanie obowiązku?

Stanowisko Państwowej Inspekcji Pracy wskazuje, że to podmiot zatrudniający pracownika zobowiązany jest do udzielenia mu zaległego urlopu przed końcem września. W przeciwieństwie do dni wolnych, przysługujących za rok bieżący, może zrobić to bez konsultacji z pracownikiem, w wybranym przez siebie terminie, na okres łącznie do 30 dni. Zatrudniony zobowiązany jest do podporządkowania się takiemu poleceniu.

Czy niewykorzystany urlop przepada?

Prawem pracownika jest odpoczynek, dlatego obowiązkiem pracodawcy jest dopilnowanie, aby zatrudniony z niego skorzystał. Zaniechanie tej powinności może skutkować karą grzywny od 1 000 do nawet 30 000 zł, z tytułu popełnienia wykroczenia przeciwko podwładnemu. Odpowiedzialność za niewykorzystany przywilej ponosi zatrudniający, jednak roszczenia wynikające ze stosunku pracy przedawniają się po trzech latach. Po tym czasie urlop może przepaść, nawet jeśli pracodawca został wcześniej ukarany. 

Urlop zaległy a wypowiedzenie

Jeżeli pracownik nie wykorzystał zaległego urlopu, a w międzyczasie doszło do decyzji o rozwiązaniu stosunku pracy, pracodawca może zobowiązać go do odebrania przysługującego czasu na odpoczynek. W pierwszej kolejności odliczany jest czas za lata ubiegłe, a następnie bieżący. Jeżeli ten będzie dłuższy niż okres wypowiedzenia, zatrudnionemu przysługuje ekwiwalent pieniężny. Jego wartość jest zależna od liczby dni robczych w roku oraz wysokości zarobków.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

na urlopie 06.09.2021 22:14
znam takich co na urlopy nie chcą chodzić, bo tłumaczą się nadmiarem obowiązków i liczą na ekwiwalent

Jolanta. 05.09.2021 10:22
Bo niektórzy ludzie to głu... Dla swojego szefa Janusza biznesu mogliby pracować 24/7, bez odpoczynku. A później płacz, że stracił najlepszy czas w życiu w najgorszej firmie i nic z tego nie ma, poza złym zdrowiem. Tak psuje się rynek pracownika, bo trafiają się takie ewenementy. Jeżeli urlop się należy to się z niego korzysta, jeżeli nie ma się pieniędzy na wyjazdy to się odpoczywa w domu, u rodziny itd a nie pracuje. Zostawia się sprawy z życia służbowego daleko w tyle i daje odpocząć głowie bo zdrowie psychiczne jest bardzo ważne.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
manukultura
Chagall
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Pchli targ
sport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama