Jedni starają się rozruszać mieszkańców, a inni zaserwować im trochę kultury. I właśnie w tych tematach mamy dla Państwa pewne nowości.
Aktywnie i radośnie. Ta impreza zawsze emanuje dobrą energią angażując dzieci, młodzież, dorosłych oraz seniorów. Jednocześnie pozwala wrócić do domu z medalem i workiem endorfin.
18 września stanowisko Dyrektora Miejskiego Domu Kultury objęła Grażyna Glodek, z wykształcenia kulturoznawca i menedżer kultury. Była nauczycielem języka niemieckiego w okolicznych szkołach, w tym w lubańskim KZL-u. Znają ją również lubańscy seniorzy z Ośrodka Wsparcia Dziennego, to z nimi wystawiała dwie komedie kryminalne. Wcześniej związana była m.in. z Młodzieżowym Domem Kultury oraz Teatrem Miejskim w Chorzowie. Od teraz będzie działała na rzecz kultury lubanian.
- Bardzo spodobała mi się koncepcja trzeciego miejsca. Miejski Dom Kultury jako trzecie miejsce – zdradzała nowa dyrektor Miejskiego Domu Kultury. - Po pracy, po szkole, jako miejsce w którym można się spotkać czy to w rodzinie, czy w gronie przyjaciół, a może nawet odnaleźć sobie miejsce, gdzie można by ukoić swoje myśli i samodzielnie spędzić ten czas. Takie jest moje założenie. Chciałabym wyjść z taką ofertą, gdzie każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie. Moim marzeniem jest to, żeby te drzwi Miejskiego Domu Kultury po prostu się nie zamykały – mówiła Grażyna Glodek.
W czerwcu zakończyła się siedmioletnia kadencja poprzedniego dyrektora Bartosza Kuświka. Obecna dyrektorka została powołana na pięć lat.
- Jest nowe otwarcie – nadmieniał Arkadiusz Słowiński, Burmistrz Miasta Lubań. - Osoba, która powiązana jest z branżą, która czuje kulturę. Pokładam w niej ogromne nadzieje wierząc, że oferta domu kultury, która została przedłożona w koncepcji zostanie zaakceptowana przez odbiorców, czyli mieszkańców miasta Lubania, a także mieszkańców powiatu lubańskiego – zaznaczał burmistrz.
Lubańskie Biegowisko 2021 już za nami. Impreza sportowa przyciągnęła spore grono miłośników ruchu na świeżym powietrzu. W wydarzeniu udział wzięło ponad 150 startujących dzieci, młodzieży i osób z niepełnosprawnością intelektualną. Prawie 100 zawodników pobiegło na 10 kilometrów i około 20 zawodników wyruszyło z kijkami w marszu nordic walking. Rywalizującym nie brakowało emocji i dopingu ze strony kibiców, choć niewątpliwie najgłośniejszymi wspierającymi byli rodzice i dziadkowie najmłodszych uczestników biegu.
- Trzecie miejsce dzisiaj na 1000 metrów. Jestem bardzo dumna. Babcię i dziadka zaprosił, żebyśmy przyszli tak, że jest się z czego cieszyć – cieszyła się Pani Zofia z Lubania, babcia jednego z uczestników biegu.
Powody do radości mieli nie tylko opiekunowie, ale przede wszystkim sami uczestnicy wydarzenia. Dzieci i młodzież oraz osoby z niepełnosprawnością intelektualną biegli ulicą Sybiraków w stronę Przylasku na dystansie od 400 m do 2600 m. Ile wysiłku trzeba włożyć w bieg najbardziej wiedzą ci, którzy dobiegli do mety.
- Na początku było ciężko, bo był jak kolega mówił duży tłok, kilku zawodników się przewróciło, ale potem nadgoniłem no i zakończyłem na trzecim miejscu – opowiadał Miłosz z Lubania, który zdobył 3 miejsce w biegu na 800 metrów.
- Wystartowałem to biegłem ile sił w nogach, ale mi tak trochę serce zaczęło tak bić. Już nie mogłem wytrzymać, ale na szczęście udało mi się dobiec do mety – relacjonował Adam z Bolesławca, zwycięzca biegu na dystansie 1000 m chłopców z niepełnosprawnością intelektualną.
Starsi uczestnicy wzięli udział w biegu na dystansie 10 km oraz nordic walking na 5 km. Każdy przekraczał metę z uśmiechem na twarzy i chęcią na więcej.
- Pogoda dobra do biegania, trasa też całkiem przyjemna, no troszkę pagórkowata, ale za łatwo nie może być. Bardzo dobra organizacja, naprawdę bardzo fajny bieg – podkreślał Michał Kuńczyk ze Zgorzelca, który jako pierwszy zdobył metę w biegu open na 10 km.
- Uważam, ze Lubań powinien się rozwijać biegowo. Te wszystkie imprezy, które były i będą organizowane są potrzebne. Ja jestem jak najbardziej na tak. Nawet tych wydarzeń może być więcej – stwierdził Łukasz Klatka z Lubania, tegoroczny zdobywca drugiego miejsca oraz dwukrotny zwycięzca poprzednich edycji biegowiska.
Tradycyjnie każdy uczestnik biegowiska otrzymał medal, bo przecież największym sukcesem jest samo pokonanie dystansu. Wszyscy mogli skorzystać z posiłku regeneracyjnego i przyjemnie spędzić czas w sportowym gronie, gdzie endorfin nigdy nie brakuje. Lubańskie Biegowisko udowodniło, że sport łączy wszystkich ludzi. Tych, którzy widzą się po raz pierwszy, jak również tych, którzy znają się doskonale.
- Szłam z mężem i męża zaraziłam do kijków w ogóle. Obecność męża pomagała mi, zresztą zawsze pomaga. Mąż mnie wspiera, a przy tym jest raźniej – mówiła Pani Agnieszka z Lubania, która razem z mężem wygrała w marszu nordic walking.
- Uważam, ze przez sam sport jest jakaś integracja z miastem, z naszą społecznością oraz z władzami, które od kilku dobrych lat nas wspierają – dodał trener Bojan Boks Lubań, Wiesław Bojanowki, który tego dnia rękawice bokserskie zastąpił na kijki nordic walking.
Jednak wydarzenia sportowe cieszą się dużym powodzeniem nie tylko z uwagi na integrację.
- Jeżeli chodzi o rozwój fizyczny dzieci i współzawodnictwo to jak najbardziej takie imprezy są potrzebne. Żeby te nasze dzieci potrafiły ze sobą współgrać, nawet rywalizować jak trzeba. Ale jak najbardziej takie imprezy są wskazane i polecam, aby jak najczęściej w nich uczestniczyć i je organizować – zachęcała Pani Aneta z Lubania, mama ośmiolatki biegnącej na 400 metrów.
Biegowisko ma bardzo duży potencjał i za każdym razem cieszy się popularnością nie tylko wśród lubanian. Stąd już dziś organizatorzy myślą o przyszłości.
- Za rok marzy mi się zorganizowanie półmaratonu i oczywiście biegu na 10 km. Więc jeżeli nam się to uda, to będziemy mieli w Lubaniu półmaraton – snuje plany Beata Soczyńska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lubaniu.
Organizatorem wydarzenia było Miasto Lubań wraz z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji przy wsparciu Tri Team Lubań, Decathlon Zgorzelec oraz Łużyckiego Centrum Rozwoju.
Napisz komentarz
Komentarze