Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
wtorek, 5 listopada 2024 15:22
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Pamiętasz ten komiks? "Polski Asterix i Obelix" mają 50 lat!

Starcia ze zbójcerzami, opieka nad smokiem Milusiem czy przygody z Łamignatem. Pokolenia Polaków wychowały się na komiksach z serii Kajko i Kokosz. Mimo, że od premiery pierwszego mija 50 lat, to dzielni wojowie nie tracą na popularności.
Pamiętasz ten komiks? "Polski Asterix i Obelix" mają 50 lat!

Autor: Egmont

Nikt jeszcze nie rozstrzygnął, czy twórca Kajka i Kokosza inspirował się francuską serią komiksową o przygodach Asteriksa i Obeliksa, gdyż obie pary mają wiele wspólnego. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo Janusz Christa stworzył bohaterów - słowiańskich wojów - którzy weszli na stałe do polskiej kultury. Na jego komiksach wychowały się całe pokolenia. Nadal można je kupić, bo co jakiś czas nie tylko wznawiane są stare wydania, ale powstają także nowe przygody, tworzone już przez następców Christy.

Świat Mirmiłowa

Kajko i Kokosz przygotowują się do świętowania 50. urodzin. Po raz pierwszy pojawili się na łamach trójmiejskiej popołudniówki „Wieczór Wybrzeża” w 1972 roku. Z miejsca zdobyli serca czytelników. Rozważny Kajko idealnie pasował do silnego i mniej bystrego Kokosza. Ich przygody osadzone w czasach Słowian nawiązywały do współczesności, a Christa znakomicie się tym bawił. Tak samo jak korzystał z humoru językowego czy zapożyczeń literackich oraz historycznych. Wykreował także innych, barwnych bohaterów, takich jak Mirmił, czyli kasztelan grodu, który co rusz mówi, że umrze i chce być godnie pochowany. Kolejną postacią jest Łamignat, poczciwy zbój o wielkiej sile, a także Miluś - smok, którym opiekowali się główni bohaterowie. Paleta postaci jest bardzo obszerna, a każda z nich czymś się wyróżniała. Jednak to zbójcerze - przeciwnicy wojów - wiele razy skupiali na sobie największą uwagę. I nie chodzi tylko o Hegemona, marzącego o zdobyciu Mirmiłowa, ale też Ofermę a przed wszystkim Kaprala – lizusa i karierowicza często wpadającego w furię. Nie ma chyba w Polsce dorosłego, który przynajmniej nie kojarzy tych imion.

Siłą serii – oprócz perfekcyjnej i bogatej warstwy plastycznej – była jakość opowieści. Wartka narracja, pełna humoru i przygód, z lekkimi aluzjami do PRL-owskiej rzeczywistości za oknem ('Następnego dnia przybył do grodu książęcy referent do spraw turystki i wypoczynku'), z elementami fantasy (np. smok Miluś).” – podkreśla Tomasz Kołodziejczak, dyrektor działu komiksów i gier w wydawnictwie Egmont, które obecnie wydaje przygody wojów. Dodaje, że Christa świetnie wykorzystywał formułę komiksu, mrugając okiem do odbiorcy. „Stworzył opowieść wielopoziomową, atrakcyjną dla dziecka, ale i dojrzalszemu czytelnikowi serwującą językowe i fabularne anegdoty. Dziś to standard, choćby w kinowych produkcjach dla dzieci spod znaku 'Shreka' czy 'Potworów i spółki'. Wtedy stanowiło samodzielne odkrycie Christy i było jedną z przyczyn tak wielkiej popularności jego prac." - podkreśla.

Marynarze przed wojami

Pewnie tylko fani komiksów wiedzą, że przed wojami Christa miał innych bohaterów. Byli to Kajtek i Koko. To marynarze, którzy doświadczali raczej przygód sensacyjnych, żeby z czasem od wątków kryminalnych przejść do fantastycznych. Christa wysłał swoich bohaterów w kosmos. W latach 1968–1972 powstało ponad 1,2 tys. komiksowych pasków z fantastycznymi przygodami, które były drukowane w „Wieczorze Wybrzeża”. W końcu jednak nadeszła era słowiańskich wojów i ukazała się pierwsza część cyklu pt. „Złoty puchar”. Bohaterowie szybko zdobyli serca czytelników. Paski z gazety zaczęły być wydawane w albumach. Nakłady sięgały setek tysięcy egzemplarzy i to w czasach, gdy komiks był traktowany jako wyłącznie rozrywka dla dzieci, ale przygodami Kajka i Kokosza zaczytywali się też dorośli.

Nie tylko komiks

W sumie wydano 14 tomów i obecnie powstają nowe. Po śmierci Christy za wojów wzięli się inni scenarzyści i rysownicy, a bohaterowie trafili także do gier komputerowych i do animowanego serialu. Trzeba jednak przyznać, że żadna z tych produkcji nie odniosła wielkiego sukcesu. W każdym razie nie takiego jak komiksy Christy.



Janusz Christa (1934 – 2008)

Z wykształcenia ekonomista, który komiksowo debiutował (choć to nie jest pewne) w 1957 roku jednostronicowymi historyjkami o dwóch chłopcach w magazynie „Przygoda”. Rok później związał się z „Wieczorem Wybrzeża”, rysując przygody Kajtka-Majtka, a następnie Kajtka i Koka. Stworzył także takich bohaterów jak Gucek i Roch. W 2007 roku został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
wystawa
konkurs poetycki
11 listopada
manukultura
Wędrowiec
11 Listopada
Chagall
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KatonTreść komentarza: Ateiści nie są tak zdemoralizowani jak katolicy! Fals - obłuda i hipokryzja to cechy tych wyznawców. Historia i życie współczesne dostarczają tego wystarczające dowody.Data dodania komentarza: 5.11.2024, 12:37Źródło komentarza: Cukierki z igłami pojawiły się też w naszym regionieAutor komentarza: Krycha-MychaTreść komentarza: Słusznie! Ksiądz może to i dzieci mogą kolędować po kasę...Data dodania komentarza: 5.11.2024, 12:35Źródło komentarza: Cukierki z igłami pojawiły się też w naszym regionieAutor komentarza: RedemptorTreść komentarza: Wielebny! Nie dyskutuję z laikami w tym temacie bo nie miejsce i szkoda czasu i nie ma gwarancji że cokolwiek są w stanie zrozumieć. Przestępstwa zniesławienia i zniewagi należą do grupy przestępstw przeciwko czci i nietykalności cielesnej. Stanowią one przejaw ochrony życia prywatnego, zagwarantowanej w art. 47 Konstytucji. Przestępstwa te jakkolwiek mogą się wydawać podobne, różnią się w sposób zasadniczy, stanowić dwa odrębne typy czynów zabronionych pod groźbą kary. Zniesławienie związane jest przede wszystkim z działaniami mającymi poniżyć jednostkę w opinii publicznej. Zniewaga związana jest natomiast z okazaniem pogardy drugiej osobie. Przedmiotem ochrony przestępstwa zniesławienia jest godność, dobre imię, świadomość własnej wartości i szacunek do samego siebie. W przypadku zniewagi przedmiotem ochrony jest przede wszystkim cześć człowieka. Zatem - trzeba się zdecydować jaki zarzut i na jakiej podstawie postawić. Jest też problem: katolik czy katoliczka.Data dodania komentarza: 5.11.2024, 12:33Źródło komentarza: Cukierki z igłami pojawiły się też w naszym regionieAutor komentarza: PiotrTreść komentarza: Dzięki temu pijakowi wzrosną składki OC .Data dodania komentarza: 5.11.2024, 11:34Źródło komentarza: Lubań. Pomnik po niedzielnym wypadku nieposprzątany, dlaczego?
ReklamaPowiat Lubań
Reklama