O tym, że w naszej okolicy żyje coraz więcej wilków, wiadomo nie od dzisiaj. Coraz więcej osób słyszało już wycie zwierzęcia, inni nawet doświadczyli spotkania z drapieżnikiem. Część osobników dało się uchwycić na foto-pułapkach.
Jak wiadomo, wilk jest drapieżnikiem i chcąc przeżyć musi polować. Co oczywiste najłatwiejszym celem są zwierzęta hodowlane i jeśli nie są odpowiednio zabezpieczone grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo. Ostatnio do zdarzenia z udziałem wilków doszło w Świeradowie-Zdroju.
- Wilki zagryzły pięć owiec, a dwie są poważnie ranne. Do tego sześć zwierząt uciekło z zagrody i w tej chwili nie wiadomo, gdzie się znajdują - poinformowało Radio Wrocław, które rozmawiało z właścicielem owiec Łukaszem Paczyńskim.
Jak powiedział, w przeszłości wilki pojawiały się w okolicy, ale nigdy wcześniej nie atakowały zwierząt.
- Sforsowały ogrodzenie, rozwaliły bramę. Stado owiec pogoniły. Sześciu nie ma, pięć jest nieżywych. Te dwie pewnie jeszcze padną, bo tak mówi weterynarz - powiedział w rozmowie z wrocławską rozgłośnią Łukasz Paczyński.
Właściciel owiec podkreślał, że nie ma pretensji do wilków o atak na owce. W okolicy znajduje się górska trasa, którą często uczęszczają. Problem w tym, że ostatnimi czasy jest ona konsekwentnie zabudowywana. Hałasy i świecące światła zmuszają zwierzynę do szukania alternatywnej trasy i "jak mają coś do zjedzenia, to też z tego skorzystają, tu akurat trafiły się owce".
Właściciel zagryzionych zwierząt będzie mógł liczyć na wypłatę odszkodowania. Odpowiada za to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Wilki znajdują się pod ścisłą ochroną, a obowiązujący przepis wśród coraz większej części społeczeństwa budzi coraz większe kontrowersje.
Napisz komentarz
Komentarze